CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

16 stycznia 2023

KARTKA Z KALENDARZA 16.01.2023

 

Kartka z kalendarza na 16 stycznia 2023 roku

16 dzień roku      3 tydzień roku 2023

Poniedziałek

Imieniny dzisiaj obchodzą: Marceli, Włodzimierz oraz Furzeusz, Gonsalwy, Hilary, Honorat, Otto, Otton, Piotr, Treweriusz, Trzebowit, Tycjan, Tycjana, Waleriusz, Włodzimir, Włodzimira

Przysłowie na dziś:

Jaka pogoda w Świętego Marcela będzie pogodna Wielka Niedziela

Słońce

Świt: 06:55

Wsch. Sł.: 07:34

Zenit: 11:45

Zach. Sł.: 15:57

Zmierzch: 16:36

Księżyc

Wsch. Księżyca o 1:30

Zach. Księżyca o 11:13

Niebieski Poniedziałek

To podobno najbardziej depresyjny dzień w roku. A może tak jak nie lubimy poniedziałków, to na przekór temu warto obchodzić Blue Monday z uśmiechem na twarzy.

Dzień Pikantnych Potraw

To święto wyczekiwane przez amatorów pikantnych potraw. W tym dniu z pewnością nie powinni oni żałować w kuchni czosnku, chilli, tabasko czy pieprzu. A jeśli kebab na mieście, to tylko z ostrym sosem. Smacznego!


Cytat dnia:

Najdziwniejszym z ludzi jest geniusz: ten tak daleko w przyszłość wybiega, że ginie z oczu ludzi z nim żyjących, a nie wiadomo, które pokolenie pojąć go zdoła”. - Fryderyk Chopin


Tego dnia, 16 stycznia 1830 roku, urodziła się w Częstochowie pani Józefa Kamocka [zm. 11 listopada 1897 w Warszawie] - nauczycielka, autorka podręczników.



Poniżej tekst Józefy „Miłość i praca” Kamockiej zamieszczony w „Upominku”, pracy zbiorowej na cześć Elizy Orzeszkowej, opublikowanej w roku 1893.


MIŁOŚĆ I PRACA

Nad miłość i pracę co świętsze?“ — pytał nasz lirnik serdeczny, a samem tem pytaniem jednę i drugą w blasku promiennym postawił: słusznie choć zbyt bezwzględnie podobno. Boć wszakże miłość, przez rozmaitość źródeł, z jakich wypływa, przez różność ideałów, które stawia przed sobą, odmienne cechy przybiera, wszak praca pracy, przez swe pobudki i cele, bynajmniej nierówna, nie na każdej są wyciśnięte stygmata o jej świętości świadczące: muszą więc być jakieś wyjątkowe, co do tych wybranych się liczą.

Lecz jakie?...

Przecież nie owo uczucie każdemu sercu wrodzone, powszednie, obejmujące swoich najbliższych jedynie; nie owo, co się cofa, gdy nie jest szczodrze spłacone, co kłamie sobie, gdy zmuszone ciężką próbę przetrwać; co pierzcha trwożliwie, gdy się ma mierzyć ofiarą.

Przecież nie owe wielkie zachody podejmowane dla marnych życia drobnostek; nie owe trudy ponoszone dla nagromadzenia majątku na własne rozkosze wobec niedoli współbraci; nie owe mozoły, którym celu pięknego nie wytknęła miłość, źródłem pobudek szlachetnej pracy będąca. Miłość i praca za wyjątkowe uznane, jak dwie siostrzyce muszą być z sobą ścisłą wspólnością złączone, bo tylko jedna drugą cechą świętości naznacza, a niewątpliwie znajdą się one razem na niwie zdawna odłogiem leżącej, gdzie wpośród chwastów i cierni w zupełnej ciemnocie błąka się tysiące istot łaknących tego wszystkiego, co budzi, oświeca, uzacnia ducha ludzkiego. Bo oto na tej niwie stanęła garstka ludzi dobrej woli; okiem miłości objęli grunt zaniedbany i owych głodnych a ciemnych, i w imię podwójnej tej miłości do ciężkiej pracy się wzięli. Jedną myślą wiedzeni, rozdzielili rolę między siebie, każdy stanął ochotnie na swoim zagonie i wzięli się do dzieła gorliwie.

Jedni wypleniają z gruntu dzikie zioła i chwasty; drudzy w pocie czoła uprawiają jałową ziemię; wszyscy na jej zasiew znoszą wszystkie zasoby swojego serca i wiedzy; wszystkim godzina za godziną życia upływa w tej pracy, która tajemniczym węzłem łączności ziemię i ludzi związała. Więc każdy chwast z roli wyrwany oczyszcza grunt serca twardo śpiącego; każdy kwiat na grządce wykwitły przenika to serce wonią budzącego je piękna; każdy kłos na zagonie wyrosły zasyca głód duchowo łaknących; każda kropla znoju, co użyźnia niwę, zasila nędzę maluczkich; każda łza bólu dusznego, co na tę niwę upada, staje się pryzmatem, w którym odbija się wszystko, co jest wielkiem i pięknem, a stoi bardzo wysoko...

I pomału niejedno już oko przejrzało i wpatrzyło się w świat nieznany sobie dotąd, pomału niejedno ucho otworzyło się na głos prawdy niesłyszanej nigdy; pomału duch pracowników ożywia bezduszne dotąd istoty. Są to cudownie piękne owoce, a takie nie wyrastają w atmosferze samolubnych uczuć i mozołów: wydać je mogła tylko taka miłość, co nie zna granic dla siebie, a karmi się i wzmaga ofiarą i poświęceniem; tylko taka praca, co z duszy pracowników najczystsze złoto dobywa na uszczęśliwienie i uszlachetnienie ogółu.

Taka to miłość i taka praca jedynie ma prawo stanąć między najwyższemi świętościami ziemi i takie w osobie swej przedstawicielki „Nad Niemnem“ rozsiewającej ich skarby, domagają się gorąco wyrażonego uznania i należnego im hołdu.


[16.01.2022, Toruń]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz