Kartka z kalendarza na dzień 16 lipca 2023 roku
Niedziela
Imieniny dzisiaj obchodzą: Maria, Marika oraz Andrzej, Atenogenes, Bartłomiej, Benedykt, Carmen, Dzierżysław, Dzirżysława, Ermegarda, Eustacjusz, Eustazja, Eustazjusz, Eustazy, Faust, Irmegarda, Kanmił, Ryta, Stefan, Walenty, Walentyn
Przysłowie na dziś:
„W lipcu gdy służą pogody, bój się wielkiej wody”
Słońce
Świt: 03:46
Wsch. Sł.: 04:32
Zenit: 12:42
Zach. Sł.: 20:51
Zmierzch: 21:37
Cytat dnia:
„ I kiedy nikt nie budzi cię rano, i kiedy nikt nie czeka na ciebie w nocy, i kiedy możesz robić co chcesz - jak to nazwiesz, wolnością czy samotnością? ”
Charles Bukowski
Prawdopodobnie tego dnia w roku 1313 we Florencji urodził się włoski pisarz - Giovanni Boccaccio. [ zm. 21 grudnia 1375 roku w Certaldo]
Poniżej OPOWIEŚĆ V ze zbioru nowel „DECAMERON – „Kurczęta”
KURCZĘTA
Markiza z Monferratu nagania króla francuskiego za jego bezrozumną miłość, częstując go samemi kurczętami i obracając się do niego ze stosownymi słowami.
Opowieść Dionea zawstydziła nieco białogłowy, czego dowodem były rumieńce na ich obliczach; później ledwie się od śmiechu wstrzymać mogły. Jedna na drugą poglądając, słuchały noweli, z uśmiechem na ustach. Gdy Dioneo dobiegł do końca, łagodnymi słowy zwróciły mu uwagę, że podobnych rzeczy przy białogłowach opowiadać się nie godzi. Królowa, obróciwszy się do Fiammetty, siedzącej obok niej na murawie, rzekła, że teraz na nią kolej przychodzi. Fiammetta, wdzięcznie się uśmiechając, w te słowa zaczęła:
— W poprzednich opowieściach okazane zostało na przykładach, jakie znaczenie mieć może szybka i bystra odpowiedź. Pomyślałam sobie, że jeśli mężczyzna rozumnie czyni, szukając miłości tej kobiety, której ród jest znaczniejszy od niego, to natomiast białogłowa winna strzec się miłości do tego męża, co stanem swym nad nią góruje; dlatego też postanowiłam w tej noweli, którą teraz mam opowiedzieć, pokazać wam, miłe towarzyszki, jak to pewnej znacznej damie udało się słowem i uczynkiem od takiego afektu uchronić i drugiego od miłości odwieść.
Markiz di Monferrato, człek wielkiej dzielności i chorąży kościoła, miał wziąć udział w wyprawie krzyżowej. Na dworze króla francuskiego Filipa, który również do tej wyprawy się gotował, jeden z rycerzy — dworzan oznajmił w rozmowie, że nie ma na ziemi takiej pary, jak markiz i jego żona. Jeśli markiz słynie pośród rycerstwa swymi wielkimi przymiotami, to żona jego jest najpiękniejsza i najcnotliwsza z wszystkich kobiet. Słowa te tak wielkie wrażenie na królu Francji sprawiły, iż zakochał się w żonie markiza, chociaż jej dotychczas nie widział. Umyślił zatem dopiero w Genui wsiąść na okręt, aby stamtąd się przez morze przeprawić, do Genui zaś dotrzeć lądem, a po drodze odwiedzić markizę. Miał nadzieję, że pragnienia swoje do lubego przywiedzie skutku, zważywszy na to, że markiza sama w domu pozostawała. Zamysły swoje zaraz w czyn wcielił. Wysławszy naprzód swoje wojska, sam z nieliczną świtą w drogę wyruszył. Zbliżywszy się do włości markizy, pchnął umyślnego, aby powiadomić markizę, że następnego dnia przybędzie do niej na obiad. Roztropna i układna dama odparła, że wielce sobie zaszczyt ten ceni i że przyjmie króla, jak najmilszego gościa. Później jęła się nad tym głowić, co króla k‘temu przywodzi, aby ją odwiedzać w czasie, gdy mąż jej przytomny nie jest i odgadła, że sława jej piękności tu go przynęciła.
Tym niemniej postanowiła przyjąć gościa, jak się należało. Przywołała wszystkich znaczniejszych ludzi, pozostałych w domu, i zasięgnąwszy ich rady, przygotowała wszystko na godne przyjęcie; tylko ucztą i wyborem potraw sama się zajęła. Kazała zarżnąć wszystkie kury, jakie pod rękę podpadną, i przyrządzić z nich kucharzom wiele rozlicznych potraw. Naznaczonego dnia przybył król i został godnie i wspaniale przyjęty. Ujrzawszy markizę, przekonał się, że piękność jej, osobny wdzięk i przymioty znacznie przechodzą wszystkie opowiadania rycerza. Zadziwił się wielce i tym większym płomieniem rozgorzał, im bardziej piękność markizy przewyższała tej piękności famę. Król zażył wczasu w komnatach, przybranych okazale i stosownie na przyjęcie tak znacznego gościa, gdy zaś nastała pora obiadu usiadł z markizą za stołem. Innym przytomnym dano miejsce wedle ich godności za sąsiedniemi stołami. Król niewypowiedzianej rozkoszy zażywał, smakując w wyszukanym jadle, próbując win znamienitych i nie odrywając wzroku od pięknej markizy. Jednakoż w miarę, gdy półmiski wciąż zmieniano, zaczął się nieco dziwować, spostrzegłszy że, jeśli i potrawy różne były, to przyrządzono je wszystkie z tych samych kur. Król dobrze wiedział, że okolice tamtejsze obfitują w dziczyznę, w którą, na wieść o jego przyjeździe, był jeszcze czas się opatrzyć. Mimo swego zdziwienia z tej osobliwości, nie zdradził się z swym nieukontentowaniem, jeno obrócił się do markizy z takim o kurach żartem:
— Zali Wasza Miłość — rzecze z wesołym uśmiechem — w kraju tym kury rodzą się bez koguta?
Markiza w lot pojęła, do czego król pytaniem swem zmierza i widząc, że sam Bóg zsyła jej sposobność okazania gościowi swego ułożenia, odparła swobodnie:
— Nie, Miłościwy królu! Białogłowy tutejsze są takie same, jak wszędzie, chociaż w swych strojach i obyczajach od innych nieco się różnią.
Król, usłyszawszy ten respons, zrozumiał zarówno ukryte znaczenie słów markizy, jak i przyczynę, dlaczego obiad z samych kur się składał. Pojął, że z taką białogłową na nic się zdadzą cukrowane słówka, a takoż i gwałtem niczego się nie sprawi. A chociaż żądze się w nim wielkie zarzegły, przecie osądził, że lepiej będzie dla jego czci, jeśli ten płomień przygasi. Zaprzestał żartów, obawiając się, aby markiza znów mu ostro nie przymówiła i zbył się wszelkiej nadziei. Skończywszy obiad, podziękował za przyjęcie, jakie go spotkało, polecił markizę Bogu i do Genui zaraz się udał, aby śpiesznym odjazdem powód swego przybycia zatrzeć.
[16.07.2023, Toruń
Cytat dnia bardzo mądry..... bo granicą między wolnością a samotnością jest bardzo cieniutka
OdpowiedzUsuńStokrotka
Przeraziło mnie przysłowie dnia...
OdpowiedzUsuńjotka