JAN KASPROWICZ - Z chałupy - I
Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach;
Za chatami krępy sad wiśniowy;
Wierzby siwe poschylały głowy
Przy stodołach, przy niskich obórkach.
Płot się wali; piołun na podwórkach;
Tu rżą konie, ryczą chude krowy,
Tam się zwija dziewek wieniec zdrowy
W kraśnych chustkach, w koralowych sznurkach.
Szare chaty! nędzne chłopskie chaty!
Jak się z wami zrosło moje życie,
Jak wy, proste, jak wy, bez rozkoszy...
Dziś wy dla mnie wspomnień skarb bogaty,
Ale wspomnień, co łzawią obficie -
Hej! czy przyjdzie czas, co łzy te spłoszy?!…
JAN KASPROWICZ - Z CHAŁUPY SONET XXXIX
Rano, zimą, mróz czy zawierucha,
W surduciku do szkoły o milę,
A wieczorem w chacie późne chwile
Z książką, z piórem, chociaż w ręce chucha.
Latem, wolny, zastąpi pastucha,
A pod pachą Homery, Wirgile;
Ludzie czasem poszydzą niemile,
Lecz on pasie i ludzi nie słucha...
I tak wyrósł... I dalej w stolicę...
Tam to wiedzy głęboka jest rzeka...
Ojciec czeka i matula czeka...
A on pisał: "Kochani rodzice!...
Skończę... bieda... dużo do roboty..."
I dziś skończył... umarł na suchoty…
[27.07.2023, Toruń]
Będę musiała znowu odwiedzić Kasprowicza w jego góralskim domu na Harendzie jak się jeszcze wybiorę pod Tatry...
OdpowiedzUsuńStokrotka
Byłem w Harendzie bardzo dawno temu i dziś pamiętam ten obiekt tylko z zewnątrz.
UsuńDopiero co wyremontowano dom Kasprowicza w Szymborzu, mieliśmy obejrzeć, ale nie wpasowaliśmy się w godziny otwarcia.
OdpowiedzUsuńSpróbujemy jeszcze raz!
Chętnie bym tam pojechał...
Usuń