CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

02 listopada 2020

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (58) MARZENIE

 Marzenie jest takie, że chciałbym dożyć emerytury i pójść sobie do domu pogodnej starości... nawet jeśli będzie trochę padało...

[02.11.2020, Toruń]

7 komentarzy:

  1. Tego pierwszego życzę Ci z całego serca...
    Ale to drugie nie byłoby dobre...
    Najserdeczniej Cię pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, a wyobrażasz sobie te"five o'clocki" taneczne, sanatoryjne spotkania, wespół w zespół towarzyskie intrygi, wycieczki wspólne do miejsc zapomnianych... ech, pięknie mogłoby być. Również pozdrawiam

      Usuń
  2. Nie pasujesz do domu żadnej starości, nawet pogodnej, ale zdrowia i emerytury życzę bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem, czy nie pasuję. Owszem, jestem raczej samotnikiem, ale nie odludkiem mimo wszystko... a może potrzebuję jakiego kopa, aby ciut poweselał???

      Usuń
  3. Porozweselac to my możemy Ciebie tutaj pisząc wesołości bo tam to muszę Cie zmartwić wesołości nie znajdziesz.Chyba ze na dawnych turnusach sanatoryjnych.Moja mama po upadku i brat niepełnosprawny byli rezydentami całkiem dobrych domów a wcale tam wesoło nie było.W UK tez miałam okazje bywać w bardzo dobrym i drogim przybytku opieki i tylko z zewnątrz to wygląda ze lepiej i bogaciej.Smutne,samotne życie w swoim malutkim pokoiku z rygorami jak w wojsku i wśród biednych samych starych zmęczonych życiem ludzi .Widzisz jak ich ubywa na jadalni i czekasz na swoja kolej.Emerytury życzę jak najlepszej bo niestety moja to chyba na przysłowiowe waciki.Zdrowia i dobrego ducha do ćwiczeń w chodzeniu życzę.Wierze w Ciebie ze dasz rade.Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ten mój króciutki tekst zawiera łyżkę dziegciu przekory, ale kiedy podły humor każe mi pomyśleć o swoim życiu jako całości i odnajduję w nim to, że nie wyszło ono tak jak potrzeba, to i zasługuję chyba na taki ośrodek pod specjalnym nadzorem... a pewnie, że chciałbym sobie kończyć żywot ot w leśniczówce na przykład, albo w ogóle gdzieś na uboczu, z dala od świata, a bliżej natury, ale czy tam mnie kto zechce? Póki co sobie chodzę, ćwiczę.. życzę bezustannie zdrowia...

      Usuń
  4. O tam zaraz nie wyszło ,a komu wyszło wszystko tak jakby chciał.Widzę ze to mój strach przed tym miejscem i zlamaniem biodra przezemnie przemawiał.Leśniczówka,lasy,spokój albo widoki na morze o to są marzenia na te ostatki lat a tu jakies kwarantanny i zakazy ech.Fajnie się czyta Twoje info z kraju i ze świata opatrzone nuta humoru lub ironii.Marta uk

    OdpowiedzUsuń