ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

30 listopada 2020

"TETETKA"


Postanowiłem zrobić sobie przyjemność w dniu publikacji dwutysięcznego wpisu w kawiarence. Tak, tak, mija właśnie 2000 postów.

Uprzednio umyśliłem sobie, że napiszę parę osobistych tekstów dotyczących lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku - rozchodzi się o film, teatr, modę i całokształt, że się tak wyrażę infrastruktury kulturalno-obyczajowej. Oczywiście potrzeba mi na to trochę czasu. Dzisiaj zaprezentuję sylwetkę najpiękniejszej i jednej z najzdolniejszych polskich aktorek filmowych, której szczyt sławy przypadał na sama końcówkę lat pięćdziesiątych i pierwszą połowę lat sześćdziesiątych XX wieku. Mowa o Teresie Tuszyńskiej, aktorce, ale też modelce, prawdziwej osobliwości powojennej Polski, kobiecie, która mogła z powodzeniem zrobić światową karierę, ale, co czasami się zdarza, nałóg, którego była świadoma i z którym bezskutecznie walczyła, zaprzepaścił jej karierę, złamał życie, ale nie był w stanie wymazać jej z pamięci.

Nie będę długo rozwodził się nad karierą zawodową i życiem osobistym "Tetetki" - w tym celu zamieszczam poniżej film dokumentalny o Teresie Tuszyńskiej, a ponadto chciałbym pozostawić ją w swojej pamięci taką, jaką była na pomieszczonych zdjęciach


1. Przepiękny kadr z filmu  "Do widzenia, do jutra". Na dalszym planie Zbigniew Cybulski.



2. Tutaj Teresa Tuszyńska ("Tetetka")z Jerzym Jogałłą w "Tarpanach".


3. W niewątpliwie najlepszym jej filmie -  "Do widzenia, do jutra".



4. Zdjęcie m.in w "Kobiecie i życiu".


5. Wraz ze Zbigniewem Cybulskim stworzyli niezapomniane kreacje filmowe w "Do widzenia, do jutra". Teresa Tuszyńska zostanie zapamiętana jako młodziutka, rezolutna, ale troszkę niepoważna Francuzeczka - Margueritte.





6. Film dokumentalny w reżyserii: Andrzeja Ciecierskiego o pani Teresie Tuszyńskiej


[30.11.2020, Toruń]

9 komentarzy:

  1. Andrzeju - do samego tekstu jeszcze wrócę a teraz przede wszystkim chciałam Ci złożyć bardzo serdeczne życzenia imieninowe - a więc zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. I ogólnie normalności w naszym kraju nad Wisłą.
    A poza tym gratuluję szczerze tych dwóch tysęcy.
    Tak trzymaj do końca świata i jeszcze dłużej :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak obiecałam przyszłam po raz drugi :-))
      Obejrzałam uważnie cały film. Z pewnością "Tetetka" była bardzo zdolna i piękna. Szkoda że tak bardzo się uzależniła od alkoholu.

      Usuń
    2. Dziękuję serdecznie, Stokrotko, za pamięć i piękne słowa. No cóż, okazuje się, że siła i pewność siebie, także humor i ironia, nie chronią nas przed złem. W przypadku pani Teresy, niestety, "ciemna strona mocy" zawładnęła nią stanowczo zbyt wcześnie. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Gratulacje!
    Dwa tysiące to wiele tysięcy godzin przy komputerze, mnóstwo wysiłku, mrówczej pracy, a przecież do tego dochodzi aktywność na Fb. Podziwiam Twoją pracowitość.
    Moc najlepszości i luksusów w codzienności!
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ultro, za tak miłe słowa, aczkolwiek swoją internetową działalność nie traktuję jak pracę, to raczej nałóg. Ktoś pije bez umiaru, trwoni czas na inne używki, na hazard, a ja piszę, a to pisanie przeplatam z czytaniem... chyba nie mogę bez tego żyć... pozdrawam.

      Usuń
  3. Temat na znaczącą notkę super, aktorka piękna, niedawno widzieliśmy ten film i padło pytanie - ciekawe, co się z nią stało?
    Gratulacje dubeltowe, a raczej gratulacje i życzenia imieninowe!
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że coś jest takiego szczególnego w tej aktorce i tym bardziej żal, że skończyła tak fatalnie. Dziękuję serdecznie za życzenia i gratulacje... pozdrawiam.

      Usuń
  4. Dołączam się do życzeń Imieninowych jakie składały wcześniej panie. Zdrowo się trzymaj i niechaj humor dopisuje przez następne tysiące postów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, Iwono. Mam nadzieję, że pomimo wszystkiego, co złe, dobry humor mnie nie opuści, a to jest jednym z warunków mojego pisania...

      Usuń