ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

15 września 2017

POKAPRYSIMY

Aż trudno uwierzyć, że dotąd Piotr Czajkowski nie doczekał się wystąpienia w kawiarence. Skoro jednak zaistniał, to od razu z przepięknym "Kaprysem włoskim", będącym pamiątka kompozytora po swoim pobycie w Rzymie.
A zaczyna się dostojnie i majestatycznie. Instrumenty blaszane wyznaczają główny, powracający motyw rytmiczno-melodyczny utworu, ale gdy do głosu dochodzą skrzypce i altówki robi się melodyjnie, tanecznie, italiańsko, by nie rzec po neapolitańsku.
"Kaprys włoski" z opusu 45-go to kawałek fascynującej, poruszającej nie tylko zmysł słuchu muzycznej prezentacji.


Skoro już kaprysimy, to zróbmy to wespół z Nikołajem Rimskim- Korsakowem i dla przypomnienia pierwsza część tego utworu w wykonaniu artystów Petersburskiej Orkiestry Maryjskiej pod batuta nie kogo innego, jak Walerego Gergiewa. Szczególną uwagę prosiłbym, prócz słuchania muzyki, skupić na postaci dyrygenta, którego ekspresywne podejście do wykonywanej przez orkiestrę muzyki jest w przypadku tego artysty wartością dodatkową. Aż żal serce ściska, że nagranie nie jest nadto czytelne wizualnie.


I wreszcie najbardziej rozkapryszony, mający w swym repertuarze kaprysów dwadzieścia cztery. Mowa o Niccolo Paganinim, a przedstawiony utwór to kaprys 24. Co by tu rzec o tym utworze? Że wymaga wirtuozerii wykonawcy, to jasne. Samo włoskie określenie tempa muzycznego (sepolto pur troppo) jest niezwykłe, a i na język polski wręcz nieprzetłumaczalne, jeśli chodzi o kontekst muzyczny. Nazwałbym ten stan rzeczy "zbyt dużo (wirtuozerii) i zbyt szybko". Myślę, że z tym kaprysem znakomicie sobie poradził urodzony w Nowosybisku Michał Aleksandrowicz Wengerow, o czym mozna się przekonać jedynie słuchając.


[15.09.2017 Sarrebourg, Moselle we Francji]


4 komentarze:

  1. Takie kaprysy jesienią jestem w stanie zaakceptować :-)
    Dyrygent the best, nie mogłam sie skupić na muzyce, patrząc na niego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gergiew rzeczywiście jest zjawiskowy, a swoją drogą bardzo wiele w muzycznym przekazie zależy też od obrazu, który z jednej strony może i zakłóca odbiór, z drugiej zaś przybliża słuchaczowi dźwięki cokolwiek trudniejsze do wysłuchania

      Usuń
  2. Brawo za pomysł. Ten sposób podejścia do muzyki rewelacyjny. Wspólny temat, a różnorodność muzyczna zachwycająca.
    Zasyłam serdeczne pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  3. ... no cóż, staram się z jednej strony zamieszczać muzykę jaką lubię, z drugiej zaś sprawia mi satysfakcję to, że znajduje jakieś dodatkowe klucze do jej pokazania....

    OdpowiedzUsuń