ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 września 2017

WYPOŻYCZALNIA (19) MIŁOSZ MNIEJ ZNANY?

Czesław Miłosz swój pisany podczas okupacji zbiorek wierszy „Świat” opatrzył dopiskiem „poema naiwne”. 
I są to wiersze proste, a w tej prostocie szczere, nieszczególnie skomplikowane w odbiorze, przedstawiające obrazki z dzieciństwa oparte zapewne na ciepłych wspomnieniach niedorosłego świata późniejszego poety; jakże różnego świata od tego, w którym żyje, kreśląc swe pogodne strofy.
Naiwność skupia na sobie uwagę jako cecha czy też przypadłość o negatywnych konotacjach. Kto widzi świat w naiwnych barwach, ten nie dostrzega jego skomplikowania. Natomiast wielką zaletą postrzegania rzeczywistości w taki właśnie uproszczony sposób jest to, że oczy prymitywisty widzą świat takim, jakim być powinien: harmonijny, przyjazny człowiekowi i naturze, właściwie poukładany.
Taki właśnie obraz towarzyszy całej artystycznej twórczości Nikifora i chociaż operuje on nader oszczędnymi środkami wyrazu, to emanuje z nich głębokie, duchowe wnętrze tego artysty - samouka, dzięki czemu w swoich pracach jest jedyny i niepowtarzalny.
W wierszach Miłosza występuje z kolei świadoma naiwność obrazowania wspominanej rzeczywistości, bo tylko w ten sposób najpełniej można oddać ogrom wartości przekazanych mu w czasach dzieciństwa; jest w nich pogodne wspomnienie o czasach, w których kształtowała się wyobraźnia autora „Doliny Issy”.
Poeta przedstawia więc drogę ze szkoły tak wiele razy przemierzaną w obie strony, że na zawsze już ten obraz pozostał w jego pamięci. Droga, a w tle obraz ojca pochylonego nad motyką, ojca, który oczekuje powrotu dzieci ze szkoły.
Droga
Tam, gdzie zielona ściele się dolina
I droga, trawą zarosła na poły,
Przez gaj dębowy, co kwitnąć zaczyna,
Dzieci wracają do domu ze szkoły.

W piórniku, który na wskos się otwiera,
Chrobocą kredki wśród okruchów bułki
I grosz miedziany, który każde zbiera
Na powitanie wiosennej kukułki.

Berecik siostry i czapeczka brata
Migają między puszystą krzewiną.
Sójka skrzekocząc po gałęziach lata
I długie chmury nad drzewami płyną.

Już dach czerwony widać za zakrętem.
Przed domem ojciec, wsparty na motyce,
Schyla się, trąca listki rozwinięte
I z grządki całą widzi okolicę.

I jeszcze jeden obrazek - przydomowy ganek, miejsce przyjazne, często odwiedzane, gdzie można się ogrzać ciepłem słońca, którego promienie przedostają się przez duże okna i można z siostrą wyrysować świat poznany na lekcjach historii.
Ganek
Ganek, na zachód drzwiami obrócony,
Ma duże okna. Słońce tutaj grzeje.
Widok szeroki stąd na wszystkie strony,
Na lasy, wody, pola i aleje.

Kiedy już dęby w zieleń się przybiorą,
A lipa cieniem zakryje pół grzędy,
Świat ginie w dali za niebieską korą,
Pocięty liśćmi w cętkowane zęby.

Tutaj brat z siostrą, nad małym stolikiem
Klęczą rysując wojny i pogonie.
I pomagają różowym językiem
Wielkim okrętom, z których jeden tonie.

Z kolejnego zaś wiersza być może dowiadujemy się, dlaczego Czesław Miłosz został poetą. Jakże ciepły i tajemniczy zarazem jest ten wizerunek ojca rozkładającego księgi, w których dziwy się dzieją.
Ojciec w bibliotece
Wysokie czoło, a nad nim zwichrzone
Włosy, na które słońce z okna pada.
I ojciec jasną ma z puchu koronę,
Gdy wielką księgę przed sobą rozkłada.

Szata wzorzysta jak na czarodzieju,
Zaklęcia głosem przyciszonym mruczy.
Jakie są dziwy, co w księdze się dzieją,
Dowie się, kogo Bóg czarów nauczy.

Nie wiem jak kogo, ale mnie przekonuje ta poezja, oszczędna w słowach, lecz bogata w treści, które mieszczą się również między wersami.

[25.09.2017, Mayenne, Mayenne we Francji]

9 komentarzy:

  1. Dwa pierwsze wiersze Czesława Miłosza omawiałam z piątymi klasami i muszę powiedzieć, ze było to dla mnie miłe przeżycie, choć za poezją Miłosza nie przepadam.
    "Dolinę Issy" czytałam, leżąc w szpitalu przed urodzeniem córki, bo była to moja lektura na studiach.
    Na szczęście nie byłam z tej pozycji pytana.
    Zaraz spojrzę na mapę i sprawdzę, gdzie jesteś w tej Francji.
    Serdecznie pozdrawiam w pochmurny dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... Miłosz też nie jest moim idolem, ale te proste wiersze akurat przypadły mi do gustu... no cóż "Dolina Issy"... bardzo osobista powieść, nieszczególnie krystaliczna, ale chyba każdy z nas chciałby utrwalić własne wspomnienia sprzed lat... pozdrawiam

      Usuń
  2. No właśnie, prosta, naiwna, a do serca przemawia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... zwykle takie własnie są powroty do raju dzieciństwa... pozdrawiam

      Usuń
  3. Też ,,przerabiałam'' te dwa wiersze z dzieciakami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...czyli mimo wszystko Miłosz ma się dobrze... pozdrawiam

      Usuń
  4. Dobrze jest czasem przypomnieć sobie poetę, przeczytać wiersze, dziwić się spostrzegawczości, zestawieniu słów, taki odpoczynek od codzienności.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń