CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

03 kwietnia 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (669 - 670) CHŁÓD. JESZCZE RAZ ZEGAREK.

 

Na zdjęciu: Tadeusz Łomnicki, Kazimierz Opaliński.
Zegarek, 9 października 1961 - Teatr Telewizji. 
Fot. Myszkowski Franciszek.
https://encyklopediateatru.pl/artykuly/145347/tvp-kultura-dzis-zegarek-jerzego-szaniawskiego#


669.

Spadek temperatury (całe szczęście, że powrotu prawdziwej zimy nie ma w miejscu, gdzie mieszkam) niewątpliwie odbył się niekorzystnie na moim samopoczuciu, ale nie tylko na moim. Przepięknie odrodzona po zimowym uśpieniu szeflera ze zdumieniem spogląda w okno, dziwiąc się porywom wiatru oraz kołyszącemu się gniazdu wybudowanemu przez sroki na pobliskiej brzozie. Dochodzę do wniosku, że młode sroczki jeśli się wyklują, będą cierpiałby na chorobę lokomocyjną. Kto to widział, aby budować gniazdo tak wysoko na wątłej gałęzi brzozy, którą teraz kołysze już kwietniowy, chłodny wiatr. W mieszkaniu zrobiło się zimniej i nawet niestroniąca od chłodu Masza postanowiła przespać ze mną tę najchłodniejszą w ostatnim czasie noc. Aby nie zmaltretować jej zbytnio, jedną z poduszek umieściłem na fotelu stojącym obok łóżka i usadowiłem piesełkę ma niej, przykrywając psinę dodatkowo jaśkiem. Wytrzymała tak aż do rana.

670.

Ostatnio obejrzałem ponownie „Zegarek” Szaniawskiego z fantastycznymi rolami Kazimierza Opalińskiego i Tadeusza Łomnickiego. Sztuka zniknęła z You Tube i znalazła się na innym kanale, ku mojej uciesze. Tak sobie pomyślałem, że gdyby ktoś pokusił się o obejrzenie tego przedstawienia z 1961 roku, to rozszyfrowałby mój charakter, moje upodobania, idee, które gdzieś tam zalegają w mojej głowie. W pewnym momencie spróbowałem odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gdybym miał wybierać tę sztukę Jerzego Szaniawskiego i, dajmy na to, III część „Dziadów”, czy „Kordiana”, wybrałbym „Zegarek”. Trudno mi jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego. Może chodzi tu o to, że bardziej dociera do mnie życiowy problem, przed jakim stoi jednostka bez uruchamiania elementów patosu? Może dlatego, że nie odpowiada mi poetyka tyrtejska tak mocno obecna w naszej literaturze i dlatego klimat „zwykłości” wydarzeń wydaje mi się bardziej szczery? Chyba dlatego wybieram Szaniawskiego i Różewicza, choć doceniam i szanuję romantyków. I ostatnie zagadnienie: czy jest do pogodzenia klimat opowieści Szaniawskiego, jak i też innych dawniejszych przedstawień teatralnych, filmów fabularnych i telewizyjnych z minionej epoki ze scenami ze współczesnego polskiego filmu? Dla mnie nie jest to do pogodzenia.

[03.04.2022, Toruń]


4 komentarze:

  1. Parę dni temu posadzilam sobie bratki i pierwiosnki w skrzynkach w loggi....I przeszedł śnieg i wszystkie kwiaty mi zasypał.....już sam ten widok na mnie fatalnie podziałał
    A jeśli chodzi o Teatr Telewizji to też z wielką przyjemnością oglądam stare spektakle...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tego nie znam, a chętnie bym obejrzała.
    Stare spektakle są świetne, gdzie współczesnym do tamtego klimatu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak w Twoim przypadku, Jotko, usuwając komentarz Kloszarda, a będę usuwał każdy komentarz tej osobniczki [każdy wpis tej pani traktuję bowiem jako nękanie mnie i jednocześnie zaśmiecanie kawiarenki, a zatem koniecznością jest systematyczne sprzątanie po bałaganie zostawionym przez Kloszarda], usunął się również i Twój komentarz. Widocznie w blogerze nie ma innej możliwości, jak usunąć cały wątek. Jedyną możliwością jest to, aby wpisać swój komentarz w innym, własnym wątku - wtedy można będzie usunąć niechciany komentarz.
    Przepraszam z niedogodność na moim blogu... przepraszam za Kloszarda.

    OdpowiedzUsuń