CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 kwietnia 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (675) TAKŻE O NIENAWIŚCI.

 


675.

Mój niezaprzyjaźniony troll ma powody do zmartwień. Wkurza się niesamowicie, że nie daję mu się wypowiedzieć na moim blogu, wie, że już nigdy nie wypowie się w kawiarence, że nie dam mu ani okruszka ze sławnego kruchego ciasteczka, które wypieka w kawiarnianym piecu pani kucharka Weronika Rybotycka, ma świadomość, że nie zasiądzie obok pani Zofii Koteńkowej, tudzież pani Janeczki Szydełkowej, ma pewność, że nawet dwie rodzone siostry zakonne oraz emerytowany ksiądz Kącki zatrzasną przed nim drzwi lokalu, słowem – nigdy do kawiarenki się nie dostanie, mój nieprzyjazny troll wścieka się i pluje sobie w brodę. Ale troll nie poddaje się nigdy, uderza głową o ścianę, byleby na swoim postawić.

Razu pewnego mój niemiły troll nazwał mnie pedofilem, ostatnio stwierdził, że rzygam na swój kraj. Teraz z kolei zastanawia się, czy moje geny pochodzą bardziej od Hitlera czy od Stalina. Istnieje też prawdopodobieństwo pochodzenia tychże genów od Kima (Kim Ir Sen prawdopodobnie). Czysty idiotyzm to czy najzwyklejsza w świecie nienawiść? Trudno powiedzieć. Tak się zastanawiam, skąd bierze się w świecie nienawiść. Przecież ten niekochany troll nie zna mnie, nie widział mnie nigdy w życiu, nigdy z sobą nie rozmawialiśmy siedząc naprzeciwko siebie, nie wie, co mnie boli, co mnie inspiruje, kim byłem i kim jestem. Pewnie za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat ja i mój niesforny troll zakończymy swój żywot… więc po co to, dlaczego, czy jest w tym zachowaniu trolla jakiś dający się wytłumaczyć cel?

Myślę, że mój nieprzyjazny troll wiele złego doznał w życiu. Nikt go nie kochał? Nie zrozumiał go? Nie pozwalał się wypowiedzieć? Niewątpliwie ktoś nauczył go nienawiści. Nie wierzę, że człowiek rodzi się zły, bezkreśnie zły.

Ale po to jest się człowiekiem, aby przynajmniej starać się panować nad swymi złymi emocjami. Może należałoby spojrzeć w głąb siebie i tam dostrzec to, co nas nurtuje. Ja czasami tak robię. Każdorazowo udaje mi się pokonać uczucie nienawiści.


[05.04.2022, Toruń]


8 komentarzy:

  1. Chciałam cos jeszcze dopisać do Twoich refleksji, ale stwierdziłam, że nie warto, wielu osobom ta pani uprzykrza życie, więc nie ma sensu poświęcać jej więcej uwagi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszedłem do wniosku, że skoro zostałem uznany za wroga publicznego numer jeden, to na innych blogach Kloszard może przestanie bruździć i jest to pozytyw w tej całej sprawie. A najśmieszniejsze jest to, że ta trollica pisze, a ja nawet nie wiem co, bo reaguję natychmiast odesłaniem każdego jej wpisu do spamu, nie przeczytawszy nawet, o co mnie tym razem oskarża :-) :-) :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako że i mnie ciągle atakuje obrzydliwy troll więc może przestańmy o nim pisać, myśleć i przejmować się nim....
    Może wtedy zniknie na zawsze???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trolling interesuje bardziej w kontekście socjologicznym. Chciałbym np. znać powody, dla których niektórym ludziom sprawia przyjemność szkodzenie wizerunkowi innym bądź też wybranym. Co ich do tego skłania???

      Usuń
    2. Trolle żywią się nienawiścią i czynieniem zła....

      Usuń
    3. No, właśnie, ale dlaczego? Irracjonalność trolli polega m.in. na tym, że gdyby nawet napisało się, że "kiedy piszę te słowa świeci słońce", to zareagowałby: "nieprawda, pada deszcz", czyli żyje po to, aby kłamać, bruździć, sprzeciwiać się dla samego sprzeciwu...

      Usuń