CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 kwietnia 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (677-679) STOLIK KAWOWY. DOSTAWA. MIŚ.

 




677.

Wczoraj, godzinna poranna, pora audycji śniadaniowych. Robię obie szybkie śniadanie, telewizor włączony, idzie TVN. Zerkam. Oczom nie wierzę. Jakaś idiotka w telewizorze wyciąga jakieś potężnych rozmiarów książki, chyba encyklopedie, przewierca w nich (jest jakieś sześć sztuk) otwory, następnie skręca książkę z książką, i z tą książką następne. Ma z tego wyjść jakiś stolik kawowy. Na wierzch jakaś sklejka przyklejona do księgi skręconej najwyżej. Traktuje to wszystko jakąś farbą ze spreju. Nierówne to. Kawa się wyleje, ale ważne, że książki przewiercone i „skręcone w stolik.” Dawno nie widziałem czegoś równie idiotycznego. Eee, te… TVN-owskie dziadostwo? Żyjecie tam? Macie wszystkie klepki w swoim bezmózgowiu?

678.

Od paru dni kolejna dostawa książek z biblioteki. Tym razem Różewicz i Mrożek. Głównie dramaty, choć także proza Różewicza. Czytam. Mam w kawiarence sporo zaległości we wpisach co do przeczytanych książek. Musze to uzupełnić, ale jakoś ostatnio jestem tak senny, że kładę się spać już około drugiej w nocy, więc brakuje mi czasu. Czytuję też na wyrywki „Sielanki” Teokryta, „Mitologię” Parandowskiego, Arystotelesa i Schopenhauera „O wolności ludzkiej woli”. Na raty oglądam stare polskie filmy (na ten przykład „Drugiego człowieka” z 1961 roku. Podobno zbliżają się święta. Odpoczynek. Nicnierobienie przerwane może mszą luterańską z parafii w Opolu. Zobaczymy, co czas przyniesie, ale na pewno będą te święta samotne jak zwykle.

679.

Obrazek sprzed kwadransa. Skiełczenie do drzwi. Rozpoznaję – Adelka. Otwieram.

- No, czego chcesz? - pytam.

A ta chudzina kieruje się w róg mojego pokoju, tuż za drzwiami. Tam w pudełku są moich psinek zabawki. Pomagam jej wybrać właściwego „misia”. Chwyta ząbkami ulubieńca na dzisiejszą noc i przechodzi do sąsiedniego pokoju. Dochodzi do łóżka. Łoże wysoko osadzone, suczka nie da rady wskoczyć. Może by dała, ale się pieści i do tego ten pluszak w pyszczku – niewygodnie wskoczyć. Pomagam jej. Duśka spędzi tę noc z dziewczynami i swoją ulubioną zabawką.


[12.04.2022, Toruń]

2 komentarze:

  1. Stolika z encyklopedii nie robiłabym , chyba mam za mało wyobraźni, ale ostatnio wszyscy czyszczą biblioteczki i pozbywają się starych encyklopedii, segregatorów, uzupełnianych niegdyś cyklicznie.
    Miałam wiele telefonów w sprawie przyjęcia ich do biblioteki, ale niestety regały nie są z gumy...

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię pomysłowych ludzi, ale robienie z książek stolika, to rzeczywiście dziwactwo. Gdyby to jeszcze była szafka nocna, to w czas bezsenności można by było coś poczytać. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń