CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

19 maja 2023

KLASYKA - GAJUSZ PETRONIUSZ - PIEŚNI MIŁOSNE [WYBÓR]

 

DO KOCHANKI

(AD AMICAM)

Oczy twe cudnie jaśnieją

jak złote gwiazdy błękitu.

Patrzę na ciebie, dziecino,

pełen boskiego zachwytu...


Płeć twoja delikatniejsza

od róż z Cezara ogrodów.

Usta przedziwnej purpury

wonniejsze od słodkich miodów.


Włos — słoneczniejszy od złota...

Postać — nieziemskiej bogini...

Kształt twój niebiański od Wenus

stokroć cudniejszą cię czyni...


Gdy twoje białe rączyny

jedwabie barwiste plotą,

zdają się darzyć pieszczotą

kosztowną tkaninę złotą...


Nóżki twe zranić by mogły

kamyki tej szarej ziemi.

Mogłabyś stąpać po lilij

kielichach stopy lekkiemi...


Niech inna na swoją szyję

z klejnotów naszyjnik robi.

W kosztowne drogie kamienie

niech inna głowę swą zdobi.


Tyś cudną jest sama przez się,

jak bóstwo z jasnego nieba.

Świecideł i ozdób sztucznych

tobie, kochanko, nie trzeba.


Nie masz na ziemi piękności

co byłaby piękna cała,

tak ten jedynie rzec może,

kto twego nie widział ciała.


Syreny przerwały pieśni

i Talja lirę złożyła

na cudny dźwięk twego głosu,

słodkiego głosu, o miła...


Dźwięk jego nieporównany

miłosne nieci zapały

i w serca ludzkie przenika

jak srogie Amora strzały.


I moje serce jest ranne,

cierpiące i zakochane

Jedynie twym pocałunkiem

zagoić możesz mą ranę.


Nie targaj duszy nieszczęsnej

miłosnym nękanej szałem.

Jam gotów śmiercią zapłacić

zbrodnię, że ciebie kochałem.


Spełnij ostatnie błaganie:

gdy umrę — w dłonie kochane

ujmij mą głowę, o boska!

W miłości twej zmartwychwstanę…



PRAWDZIWA ROZKOSZ

(DE VERA VOLUPTATE)

Prawdziwa rozkosz nie jest w namiętnościach ślepych.

Złączenie się dwu istot bywa nazbyt krótkiem,

ażeby w nim mógł szczęścia jaśnieć cały przepych.

Płacimy go zbyt prędko żałością i smutkiem.


Szybko mijają żądzy lubieżne porywy...

Najwyższe szczęście wówczas w duszy nam zagości,

gdy w pieszczotach szukając rozkoszy prawdziwej

słodki wstęp“ przedłużymy... do nieskończoności...


ŚNIEŻNA KULA.

(NIVIS GLOBULUS).

Nikt nie wie w świecie całym,

że w zimnym śniegu białym

ogień mieścić się może.

Niedawno Julja miła

śniegiem we mnie rzuciła,

a śnieg — jak ogień gorze...


Cóż od śniegu i lodu

więcej ma w sobie chłodu?

Tak wszyscy powiadali.

A tu od śnieżnej kuli

rzuconej ręką Julii

serce się moje pali.


Gdzież dziś ugasić mogę

rozszalałą pożogę,

co w duszy mojej płonie?

Nie od mroźnego chłodu,

nie od śniegu ni lodu,

lecz — Juljo — na twem łonie…



Gajusz Petroniusz [27 – Massilia – 66 – Cumae] – poeta i polityk – „wyznawca” epikureizmu]


[19.05.2023, Toruń]

2 komentarze:

  1. Przepiękne strofy nam tu cytujesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdę powiedziawszy, należałoby pochwalić tłumacza wierszy Petroniusza - Juliana Ejsmonda.

      Usuń