Kartka z kalendarza na dzień 16 maja 2023 roku
Wtorek
Imieniny dzisiaj obchodzą: Szymon oraz Adam, Adamina, Andrzej, Brendan, Fidol, Germeriusz, Honorat, Jan Nepomucen, Jędrzej, Peregryn, Trzebiemysł, Ubald, Wiktorian, Wiktoriana, Wiktorianna
Przysłowia na dziś:
„Kiedy w maju wiatr z północy, ma się u nas zimno w nocy”
„Grzmot w maju nie szkodzi, sad dobrze obrodzi”
„Widzisz bociana w wodzie, nie myśl o pogodzie”
Słońce
Świt: 03:54
Wsch. Sł.: 04:37
Zenit: 12:32
Zach. Sł.: 20:27
Zmierzch: 21:10
Cytat dnia:
„Kobiety dzielą się na takie, przez które ma się same zmartwienia, i na takie, które nas przed tymi zmartwieniami bronią.” - Stanisława Fleszarowa-Muskat
Tego dnia w Warszawie, w roku 1859 urodził się Jan Gadomski - literat, publicysta i wydawca. [zm. 10 października 1906 roku w Warszawie]
Poniżej fragment tekstu Jana Gadomskiego...
PRZEBACZENIE
[…] Społeczność karze ludzi, za krzywdy, wyrządzane innym ludziom. Nie wszystkie jednak krzywdy podpadają pod przepisy praw karzących. Jeśli mnie ktoś okradł, pójdzie do więzienia; jeśli mnie złośliwie obmówił, jeśli mi nie wyrządził przysługi, której się spodziewałem, jeśli mi zagrodził drogę do sławy lub majątku, choć mógł ją zostawić wolną; jeśli mnie w potrzebie opuścił przyjaciel, jeśli mnie zdradziła kochanka, jeśli syn zawiódł nadzieje ojca — trybunały nie ukarzą ich za to. Ale ja jednak cierpię; ja ojciec, przyjaciel, kochanek doznałem krzywdy, której naprawić nic już nie zdoła. Mamże się mścić czy przebaczać? Jeśli ja nie zapłacę, nikt za mnie nie wyrówna tego rachunku. Czy pomimo to mam być pobłażliwym? Czy kiedy sędzia publiczny karze za winy, które jego samego nie bolą, ja mam odpuszczać takie, które mnie zraniły? Czy, raz odpuściwszy, nie dam zachęty do wyrządzenia mi krzywdy powtórnie? Czy zamiast przebaczenia nie mam raczej obowiązku powściągania złośliwych popędów, które mi wchodzą w drogę, odpłacając doznane krzywdy według pogańskiej zasady „ząb za ząb“?
Przebaczaj, mówi religja. Mówi tak, lecz sama grozi grzesznikom karami. Według jej zasad pokuta i skrucha mogą im wprawdzie zjednać odpuszczenie; ale przecież potrzebna jest pokuta i skrucha. Toć i może przyszłoby łatwiej przebaczyć, gdyby winowajca żałował za krzywdę, albo mi ją nagrodził. On jednak nie zawsze to robi i nie zawsze to może; a kto odemnie żąda zawsze przebaczenia, wymaga więcej, niż od bóstwa, którego miłosierdzie ograniczone jest przez sprawiedliwość. Karać — jest to i mścić się i bronić się zarazem. Choćby nie była zakazaną zemsta, musi być wolną obrona. Gdybym zawsze odpuszczał krzywdy, stałbym się łatwą pastwą złości ludzkiej. Ale jeślim choć raz nie odpuścił, już to jest tryumf twardego prawa odwetu, przed którem się ugiąłem.
A więc nie przebaczenie, lecz odwet? Bynajmniej. Odpuszczenie bywa wprawdzie i trudne, i niebezpieczne. Nie jest ona zasadą bezwzględną; społeczność i człowiek pojedynczy muszą się bronić przed krzywdami. Niema też obawy, żeby kiedykolwiek ludzie posunęli wzrost swego miłosierdzia aż do granic, za któremi zaczyna się bezbronność. A skoro tak, to niezawodnie niebezpieczeństwa miłosierdzia są mniejsze od jego dobrodziejstw. Przebaczać, to czynić dobrze nawet tym, którzy nam źle czynią. Mogę nigdy nie dojść do bezwzględnej w tem doskonałości; potrzeby, interesa, skłonności moje mogą mi tu stawać na przeszkodzie. Nie mniej, jeślim już tę zasadę przyjął, jeślim się nią napoił, zastosuję ją z pewnością od czasu do czasu, co się przyczyni do powiększenia liczby dobrych uczynków, jakie w życiu spełnię lub przynajmniej do zmniejszenia ilości złych. Staram się przebaczać, staram się oszczędzać ludziom cierpień; mniejsza z tem, że ludziom, przez których ja sam cierpię, ale zawsze ludziom. Gdyby i oni starali się przebaczać, i gdyby im się to choć niekiedy udawało, zmalałaby wogóle suma przykrych wrażeń w życiu zbiorowem, które też przez to stałoby się dla wszystkich lżejszem. Jeden człowiek dobry w tłumie przewrotnych musi zginąć, niby owca w stadzie wilków. Dlatego też w interesie każdego leży, aby wszyscy naokoło byli dobrzy i uczynni. Jakoż, dopóki są, nie potrzebują nawet myśleć o przebaczeniu. Ale jeśli im raz nie starczyło dobroci lub prawości, jeśli wojownicze instynkta przemogły i ludzie zranili mnie, ja wówczas przebaczając, stwierdzam przed samym sobą i przed nimi, że czynienie ludziom dobrego jest najwyższym moralnym obowiązkiem. Obowiązek ten złamali moi winowajcy; przebaczenie moje przypomni im to. Jeśli obowiązek ów w ogóle szanują i starają się wykonywać, to zapomnienie będzie im na przyszłość lepszym bodźcem do hamowania złośliwych w sobie popędów od doznanej kary czy zemsty, za którą mogłaby pójść nowa z ich strony na nas zemsta i kara — i tak bez końca. [...]
[16.05.2023, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz