ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

09 lipca 2016

KAMYCZKI - OPISANIE ŚWIATA (3) CHLEB

Zaczekaj no. Niech ostygnie. Dziwisz się, że ja mogę tak obracać nim w dłoniach? Przywykłam. Skóra na moich dłoniach twarda i gruba, jak ten chleb spieczona. Kiedyśmy się ku sobie mieli, mówiłeś, że tak delikatnych rączek to żadna w okolicy nie miała. Lubiłeś kiedy obejmowałam nimi twoją głowę i przyciągałam ją do piersi. Teraz moje dłonie są jak skórka wypieczonego chleba. Białe. Spostrzegłeś. Dałam na spód mąki. Skleiła się. Zrobiłam tak, abyś poczuł jej zapach. Rzuciłeś ziarno, które razem zebraliśmy, w czeluść kamiennego żarna, potem twoje silne ramiona zataczały równomierne kręgi, twarde łupiny trzaskały, kruszyły się i w końcu wydały na świat biały, zmielony proch. Pośliniłeś palec i zamaczałeś go w tym puchu, brałeś do ust, smakowałeś. Powiedziałeś: - teraz ci nasypię, nadstaw chustę. Reszta należała do mnie.
Zaczekaj jeszcze. Brak ci cierpliwości. Jak zawsze. Nie miałeś jej już wtedy, gdy odchodziliśmy od ołtarza. Nie bądź niecierpliwy. Masz. Powąchaj. Zapachem chleba musi się nasączyć cała izba. Tak trzeba. Naostrzyłeś nóż? O ten kamień, który przytaszczyłeś pod nasz dom, kiedy zgodziłam się być z tobą na dobre i na złe. Jak on błyszczy. A uważaj, abyś się nie zaciął!
Proszę. Wyrysuj teraz krzyż.
Jedzmy.

[06.07.2016, La Janquera w Katalonii, na granicy hiszpańsko-francuskiej]

1 komentarz:

  1. Tych dwoje - mimo różnic - wie, jak smakuje życie i tym życiem, jak bochnem chleba dzielą się wspólnie.
    Serdeczności zasyłam.

    OdpowiedzUsuń