ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

31 lipca 2016

GEORGES DE LA TOUR

Georges de La Tour (1593 - 1652), Francuz, był malarzem niezwykłym, a jego artyzm wynika w głównej mierze z roli jaką odgrywa w jego płótnach światło i cień. Z tego powodu nazywany bywa malarzem nocy, zmroku rozjaśnionego najczęściej płomieniem świecy, jak ma to miejsce w obrazie przedstawiającym świętego Józefa przy pracy.
 Georges de La Tour - „Święty Józef, cieśla”

Niewątpliwie de La Tour pozostawał pod wpływem Caravaggia, choć tematyka jego obrazów nie jest tak drastyczna. Przeciwnie, w jego portretach obrazujące najczęściej postaci biblijne i świętych dominuje nastrój powagi i skupienia. Ta właśnie powaga, wymuszona przytłumionym światłem otoczenia występuje miedzy innymi w obrazie, w którym święta Anna czuwa przy śpiącym Jezusie.

Georges de La Tour - "Święta Anna z Jezusem"

Niewątpliwie Georges de La Tour zasłynął z cyklu portretów „pokutującej” Marii Magdaleny. Postać tej kobiety ukazana jest w różnych wersjach z lustrem (prawda), czaszką (pogodzenie się z nieuchronną śmiercią), perłami (piękno i bogactwo) i ze świecą (przemijanie życia). Na każdym z nich Maria Magdalena zdaje się być spokojna, refleksyjna i zamyślona, a zastosowanie techniki światłocienia wzmaga powagę tej pięknej kobiety.

Georges de La Tour - "Pokutująca Magdalena" (wersja z czaszką)

To głębokie zastanowienie się nad przemijającym życiem widać szczególnie na obrazie „ze świecą”. Poniżej jego fragment.

Georges de La Tour - „Pokutująca Magdalena II” (fragment obrazu „ze świecą”)

I jeszcze jeden bardzo piękny obraz. Śpiący, zafrasowany, zmęczony święty Józef, któremu przyśnił się anioł. Zwróćmy uwagę tę subtelną grę światła i ciemności, na cień lewej dłoni stojącej przed Józefem kobiety rzucany na ścianę.

Georges de La Tour - "Sen świętego Józefa"

Przez kilkaset lat twórczość Georgesa de La Tour była zapomniana i tak naprawdę dopiero wiek dwudziesty ukazał artystę w nowym światłocieniu.

[31.07.2016, Dobrzelin]

5 komentarzy:

  1. Może dziwnie to zabrzmi, ale Maria Magdalena to (obok św. Jana Bosko, który był niezłym wariatem i do tego wychowawcą ;)) moja ulubiona święta. Blisko życia, a nie jakaś tam postać na piedestale, która jest niedoścignionym wzorem i raczej ludzi denerwuje tą swoją świątobliwością. A te obrazy coś w sobie mają. Chciałabym je zobaczyć na żywo. Gdzie one są? A może je widziałam, tylko nie zwróciłam na nie uwagi przemierzając korytarze jednej z wielu galerii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj... Pokutująca Maria Magdalena "ze świecą" jest w Luwrze, pozostałe w USA. U de La Toura Maria Magdalena przedstawiona jest właśnie jako zwykła, choć urodziwa kobieta, nie ladacznica i nie jako święta. Myślę, że właściwie odczytał jej życie... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli tę w Luwrze po prostu haniebnie pominęłam, a miałam szansę dwa razy zobaczyć. W USA jeszcze nie byłam (chociaż mam nawet wizę, hehe, długa historia), więc jak się kiedyś w końcu wybiorę to będę szukać i może znajdę :)

      Usuń
  3. Mnie najbardziej urzeka gra świateł i rozmaite odcienie świetlne. Na każdym z większości obrazów pali się świeczka i to ona wprowadza nastrój. A Maria Magdalena rzeczywiście bardziej przypomina myślicielkę...
    Serdecznści zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie malarstwo lubię...i tak jak pisze Ola, gdyby świętych zdjąć z piedestałów i nie udawać, że już w kolebce...to może i wiara byłaby szczersza?

    OdpowiedzUsuń