CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

16 września 2016

SŁONECZNI

Trochę nie po kolei ten wpis, ale cóż…. 
Siedzę w komercyjnym centrum w Mondeville w Normandii. Zajrzałem do internetu. Czego poszukiwałem - niespodzianka… niespodzianka plus wspomnienia o Andrzeju Kondratiuku.
Obejrzałem filmik z jego pogrzebu.
A teraz patrzę na „Słoneczny zegar”.
Nieprawdopodobnie uwielbiam filmy Kondratiuka.
Króciutki dialog
- Czy wiesz, że o czternaście procent zdrożała energia elektryczna?
- Przejdziemy na lampę naftową.
- Będziesz kręcił przy lampie naftowej.
- Jak mi kupisz czułą taśmę, będę.
- Hm…
(…)
- To ile jam ci taśmy kupić?
- Dziesięć tysięcy metrów.
- Dziesięć tysięcy metrów.”
Tylko u Kondriatiuka.
Jakże to pasuje do piosenki pani Igi:
„A ja mam swój intymny mały świat
Hen za morzem smutków, za górami marzeń tam.
Wiedzie doń zagubionych ścieżek ślad
Senne półksiężyce mogą wskazać drogę wam,
Idę więc z mojego świata do was tu
Niosę wam z mojego świata barwę kwiatów
Bo ja mam swój intymny mały świat
Senne półksiężyce mogą wskazać drogę wam”.

[15.09.2016, Mondeville koło Cean we Francji]

4 komentarze:

  1. Podobną w klimacie piosenkę śpiewa zespół Pod budą - Na turkusowej polanie...jeśli nie znasz, polecam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kondriatiuk i senne półksiężyce pani Igi pasują do siebie. Taki mały, intymny świat.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem... a wiesz co mi u tych dwojag imponuje? Że nie oglądali się na to co inni tworzą i jak żyją, a robili swoje...

      Usuń