ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

24 września 2016

TRZY RAZY PECH

Póki co wracamy do rzeczywistość.
A jednak zakład wygrałem. Wczoraj nie było kursu na kraj. Więcej, zaproponowano mi inny - na Francję, do Bretanii, poniżej Rennes do - 1260 kilometrów.
Wyjechałem zatem z Norymbergii na autostradę, a tam zatrzymałem się na parkingu, zostawiając sobie 20 kilometrów podjazdu na rano. Obudziłem się o 6.50 i, ku swemu zaskoczeniu, zobaczyłem, że ktoś podwędził mi lewe lusterko. Świetna robota, niczego w nocy nie słyszałem. Całe szczęście, że to boczne lusterko jest dwudzielne i poniżej tej większej tafli u góry, znajduje się również mniejsze. Znacznie utrudnia to obserwację drogi z tyłu za mną, ale jakoś da się jechać z tym małym. Gorzej będzie, gdyby zatrzymała mnie policja. Nie jestem pewien, czy zdołam się wytłumaczyć z tego braku.
Podjeżdżam zatem do punktu załadunku w Heroldsbergu, a tam czeka mnie jeszcze jedna niespodzianka. Nie chcą mnie załadować, bo dysponuję zbyt małym autem. Z ośmiu palet jakie mam do wzięcia, dwie są na tyle duże, że nie starczy miejsca w na krypie. I znów ktoś zawinił. Mój spedytor? Inna spedycja, która dała zlecenie mojemu spedytorowi? A może kontrahent, który zamieścił w ogłoszeniu niewłaściwe dane odnośnie wielkości ładunku. Jak by tam nie było stoję i czekam na rozstrzygnięcie.
Kolejny pech, w dodatku potrójny: miał być kurs na Polskę - nie ma, lusterko - dobrzy ludzie wzięli, no i brak możliwości załadunku.
Tak sobie myślę, że gdyby zadziało się tak, jak być powinno, to znaczy dostałbym kurs na kraj, nie byłoby tych kłopotów. Ale stało się i nie ma co gdybać. Potrzebna cierpliwość i ta odrobina szczęścia gdy chodzi o policję drogową, że mnie nie zatrzyma w czasie pokonywania kolejnej trasy, dokądkolwiek by nie prowadziła. Ale czy należy wierzyć w szczęście. Dotąd jakoś mnie nie opuszczało, choć problemów podczas obecnego kursu nie brakowało.
Jedynym pocieszeniem jest pogoda. Zrobiło się pięknie, słonecznie, choć nad ranem temperatura nie przekraczała trzech stopni powyżej zera.
Co ten piękny, słoneczny dzień z sobą przyniesie?

[21.09.2016, Heroldsberg w Niemczech]

2 komentarze:

  1. Czasami bywasz jak ten rozbitek na morzu, zdany na własne siły i pomysłowość oraz na zbieg przypadków bardziej lub mniej szczęśliwych...

    OdpowiedzUsuń