CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

27 lipca 2016

ANDANTE CON MOTO

Bieli tren rozkołysał latawcem
wiotką jej kibić
stąpała niepewnie
we fleszach tysiąca oczu
aż musiał mocniej ująć jej ramię.

Szli w marszu podniosłym
coraz śmielej swobodniej
tłum co przydeptywał krawędzie dywanu
nagle zastąpił im drogę życzeniami.

Gołąbeczki moje
naści garstkę ryżu
naści ziaren pszenicy
monet brzęczących powodzeniem
a potem chleb ziemią solony
przepity źródlaną wodą
kieliszkiem okowity
ciśniętym przez lewe ramię
a niech tam wam wiatry pomyślne
przyniosą dobra nowinę
co nocą rozpoczęta
uśmiecha się do was dniem przezroczystym.

Jeszcze tylko przenieś ją przez próg.

[26.07.2016, Volvic we Francji]

3 komentarze:

  1. Ale przywołałeś wspomnienia!
    Pięknie, bardzo wzruszające zakończenie jednowersowe:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ... a to się cieszę, że ten ułamek słów przywołał pozytywne, jak myślę, skojarzenia... lubię "puentować" i czasami właśnie zakończenie zawiera to, co najważniejsze...

      Usuń
  2. A niech tam wiatry pomyślne towarzyszą im do końca.
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń