CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

12 sierpnia 2021

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (490) W SPRAWIE KOLEJNEGO WROGA.

 

490.

    Nie będę ukrywał, że moja uwaga skoncentrowała się w środę na okolicznościach głosowania nad ustawą "Anty TVN", chociaż nie miałem złudzeń co do wyniku tegoż głosowania. Dyktatorskie zapędy pana z łupieżem na marynarce zwyciężyły, podobnie sukcesem zakończyło się kłusowania na posłów, którzy, jak wiadomo bardzo podatni są na kasę i stanowiska, jak to miało miejsce z parlamentarzystami niejakiego kukiza, który nota bene kazał nazywać się szmatą, gdyby został politykiem, co wezmę sobie pod uwagę opisując tę kreaturę.

    Posiadając taką marszałkinię jak witkowa, która dotąd zarządza głosowania, dopóki nie zadowoli prezesa prawdziwych polaków to dowód na to, że bycie politykiem równoznaczne jest z nieposiadaniem twarzy, i wcale nie miałem na myśli zakrywania jej maseczką.

    Od paru ładnych lat, kiedy rządzi nami niepodzielnie pis, stało się jasne, że pod przywództwem prezesa kraj nasz staje się krok po kroku państwem totalitarnym, w którym każdy element życia społecznego poddany jest już lub będzie w niedalekiej przyszłości woli wodza i jego namiestników. Dla mnie już teraz Polska jest krajem dyktatorskim, chociaż na razie jest to dyktatura miękka, tj. nie ma jeszcze więzień dla ludzi myślących inaczej niż prezes, lecz pis stara się ze wszystkich sił wyeliminować sprzeciw Polaków wobec zapędów totalitarnych. Taka też intencja kierowała działaniami pisu w sprawie ustawy mającej wyeliminować z przestrzeni publicznej amerykańskie media "Discovery", działające w naszym kraju jako platforma TVN. Przy tej okazji wydawałoby się, że prezes prawdziwych polaków i jego namiestnicy szukając i znajdując przez ostatnie lata wrogów, raczej nie powinni poszukiwać ich w USA - bądź co bądź, czy tego chcemy czy nie, Stany Zjednoczone stały się gwarantem naszego bezpieczeństwa, i to bez względu na to, czy w Kapitolu przewagę mają republikanie czy demokraci. Prezes postanowił zmienić to nastawienie Polski do naszego zaoceanicznego sojusznika, tak jak chwilę wcześniej zawyrokował, że naszym wrogiem jest Unia Europejska. Każdy Polak dysponujący mózgiem musi zdawać sobie sprawę z tego, że ten atak na TVN to w rzeczy samej zamach na amerykańską demokrację, wolność słowa i niezależność jednej z najpotężniejszych w świecie zachodnim mediów. Równie dobrze pan prezes wszystkich prawdziwych polaków mógłby skłonić swoich ludzi w sejmie do uchwalenia ustawy zabraniającej prowadzenia działalności gospodarczej przez podmioty gospodarcze rodem ze Stanów lub tez dowolnego innego państwa, z którego polityką się nie zgadza, a przecież coraz więcej jest takich państw.

    Czemu zatem prezes odszukał wroga w sojuszniku Polski? Odpowiedź jest banalnie prosta - chce kontynuować destrukcję państwa, przekształcając je na swoją modę, a w tym procesie przeszkadzają mu niezależne media, które poddają krytyce dyktatorski projekt szefa pisu. Owładnięty strachem przed możliwością utraty władzy kaczyński zrobi bowiem wszystko, aby tę władzę utrzymać i wyda na ten cel wszystkie pieniądze podatników, unijne, jakie spodziewa się otrzymać z Brukseli oraz te dodrukowane przez prezesa NBP.

    I w tym bezczelnym ataku na TVN nie się co doszukiwać oceny programów, że są szkodliwe dla Polski, bo liberalne, bo czasami nie dość silnie opowiadają się za potrzebami medialnymi zwykłego Polaka, typowego Kowalskiego - pisowi chodzi po prostu o to, że na rynku medialnym istnieje stacja, która krytykuje posunięcia rządu, wychwytuje jego niedociągnięcia, ośmiesza niektóre poczynania partii rządzącej i pokazuje afery. Gdyby TVN, a konkretnie TVN24 zniknął z przestrzeni medialnej, społeczeństwo się nie dowie, jaka jest prawda.

    Dla mnie osobiście zniknięcie TVN byłoby oczywiście przykrą stratą i to nie dlatego, że zakochałem się w tej stacji, lecz z tego powodu, że tracę istotny wybór i wiedzę o tym, co dzieje się w naszym kraju i za jego granicami. Pisowskie radio i telewizja opowiadają bowiem bajki, z których dawno już wyrosłem. W tej najczarniejszej sytuacji, póki jeszcze internetów nam nie zabiorą i obajtki nie wykupią nam wszystkich rozgłośni radiowych czy onetu, właśnie przerzucę swoją uwagę na media internetowe i będę czekał na to, aż w eterze zabrzmi jakaś nowa forma "Wolnej Europy". To bardzo pesymistyczna wizja, ale w kraju rządzonym przez dyktatora - do pomyślenia.

    Tymczasem, czekając na dalszy rozwój wypadków, gdyby mój głos znaczył cokolwiek więcej niż znaczy, zaproponowałbym całej opozycji bojkot pisowskich mediów, wychodząc z założenia, że skoro nie mają one charakteru publicznego, niechże już oficjalnie będą one "kołchoźnikiem" partii rządzącej i tych, którzy za judaszowe srebrniki ją wspierają.

    Że tak się nie stanie, to znaczy, że do bojkotu nie dojdzie, świadczy fakt, że niektórzy parlamentarzyści z lubością czy uwielbieniem w nich występują, a przemawiając pisowskiego elektoratu, uwiarygadniają swoję obecnością tę stację, tak jak moja była lewica, uwiarygodniła rząd morawieckiego prowadząc z nim negocjacje.


[12.08.2021, Toruń]

4 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Za wszystko zło obwiniam naród, w którym za dużo jest kukizowatych i witkowatych.

    Rozczarowali mnie warszawiacy. Po ogłoszeniu wczoraj reasumpcji, pod okrągłą halą targową przy ul. Wiejskiej spodziewałam się setek tysięcy demonstrujących.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Ellu, dzieje się tak, że nikt przy zdrowych zmysłach nie pomyślałby, że pis aż tak bardzo był i jest w stanie zmieniać rzeczywistość, kłamiąc, szantażują i kupcząc. Wszyscy jesteśmy zdezorientowani i załamani, bo wszelkie antypisowskie działania są bezskuteczne. Osobiście nie wykluczam, że duda np. przegrał wybory prezydenckie z Trzaskowskim, choć nie jestem w stanie tego udowodnić. A w kontekście tej ustawy Lex-TVN, czy ktoś by przypuszczał, że oprócz wielu wrogów, kaczyński wymyśli wroga w postaci Stanów Zjednoczonych??? Trudno jest walczyć i zwyciężać kimś, kto kompletnie nie przestrzega reguł pojedynku... pozdrawiam

      Usuń
  2. Brak mi słów, brak nadziei powoli.
    Jeśli dorosły człowiek myli się w trakcie głosowania i głupio tłumaczy, to nie godzien być posłem.
    O pani marszałek zmilczę, przekroczyłabym granice dobrego smaku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po pierwsze - to nie był jedyny przypadek, gdy głosowano w naszym parlamencie powtórnie gdy przegrywała większość rządząca; po drugie - jeśli mamy to czynienia z taką sytuacją, że kwestionuje się wyniki głosowań, to zakwestionować można demokratyczne wybory...

      Usuń