ROZDZIAŁ 110 - WCZASOWISKO W BUDOWIE
- Miasto inwestuje w infrastrukturę wodno-kanalizacyjną i elektryczną, reszta przypada firmie, która stawia między innymi pawilon handlowy, stołówkę i obiekt kulturalno-sportowy. Docelowo cały kompleks ma pomieścić około 250 wczasowiczów plus tych, którzy zamierzają spędzić wczasy na polu biwakowym, które ma przylegać do terenów istniejącego już ośrodka wypoczynkowego oddanego do użytku w ubiegłym roku. Daje to w sumie ni mniej ni więcej jak około pół tysiąca miejsc do wypoczynku.
- Jednym słowem, panie radco, Różanów i okolice zamieniają się w miejscowość wypoczynkowo-uzdrowiskową - zauważył mecenas Szydełko.
- Na to wygląda, moi panowie - dobitnie wyraził się pan radca.
- Zaiste, pięknie to wygląda - przyznał pan Gnacik, najpierwszy w mieście drobiarz - ale czy jesteśmy w stanie jako miasto przyciągnąć turystów w nasze okolice?
Kawiarennik Adam, który tego dnia nie tylko przysłuchiwał się rozmowie przyjaciół, ale i w niej uczestniczył, spróbował rozwiać wątpliwości przedsiębiorcy drobiowego.
- Mamy, przyjacielu, doroczne święto miasta, plenery malarskie, spływ kajakowy, funkcjonuje kolejka wąskotorowa, mamy przepiękny szlak spacerowo-rowerowy pod patronatem leśniczego Gajowniczka, jest woda, las, uzdrowisko u Wołodii, są konie u Kosmowskich, wreszcie miasto oferujące rozrywki kulturalne, teatr Majewskiej, a będzie też niebawem otwarty dwór w Woli Dąbrowskiej, czy tego mało?
- I jest jeszcze kawiarenka - zauważył pan radca - w której zaczęło się to wszystko… a tak nawiasem mówiąc, czy prezes tej nowej firmy, z którym, nota bene, omawiałem pewne szczegóły inwestycji, zaszedł już do kawiarenki?
- Owszem, gościłem go w towarzystwie burmistrza. Pan burmistrz go zaprosił, bo uznał, robiąc mi przy tym niewymowną przyjemność, że kawiarenka jest tym miejscem, do którego zajrzeć się powinno, jeśli pragnie się spełnienia zamierzeń i planów - odparł Kawiarennik.
- No, jeśli tak się rzeczy mają, to nie miejmy wątpliwości - plan się powiedzie - zapewnił pan radca.
I wypili szanowni panowie bo bardzo schłodzonym piwie, bo po wczorajszej burzy, wbrew prognozom synoptyków, nastał upał taki, że najskuteczniej można go ugasić szlachetnym napojem niskoprocentowym.
[pomysł: 15.06.2018, Aire de Toul Dommartin, Meurthe-et-Moselle, we Francji]
[29.05.2024, Toruń]
Taka miejscowość, to marzenie!
OdpowiedzUsuńDawno nie wyjeżdżałam na wczasy, ale słyszałam od znajomych, że młodzi wolą urlopy spędzać w obcych krajach niż w Polsce, bo po przeliczeniu kosztów, u nas wypada drożej. Są jednak ludzie, którzy ze względu na chorobę czy wiek. lub po prostu na skromne fundusze, potrzebują takich miejsc, jako to opisane w Twojej uroczej powieści. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń