1048.
Ci od prognozy pogody straszą nas burzami, tak jakby to zjawisko atmosferyczne było w trzeciej dekadzie maja czymś ekstraordynaryjnym. Facet od lasów straszy nas tym, że te burze i towarzyszące im opady nie wystarczą, aby opanować suszę; podobnie myślą rolnicy, ale gdy spadnie mocny deszcz, to farmerzy będą narzekać na to, że deszcze wymyją im uprawy. Ci od klimatu straszą nas, że dwutlenek węgla, który wprawdzie ma pozytywny wpływ na proces fotosyntezy, zadusi nas albo się ugotujemy. Nie tak znowu dawno pis straszył nas Brukselą i Moskwą, natomiast po przejęciu władzy przez koalicję, straszy nas ona Kremlem, a tak w ogóle wygląda na to, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Jednym słowem jesteśmy zewsząd straszeni, i słusznie, bo gdybyśmy nie byli straszeni, mielibyśmy więcej wolności.
1049.
Pan sędzia Sz. Wybrał wolność na wschodzie, a ma pecha, bo teraz nikt się do niego nie przyznaje, podobnie jak nikt z pisu i suwerennej nie przyznaje się swoich kluczowych złodziejaszków, którzy, jak mówią beskidzcy górale, trafią do kicia albo i nie trafią. Ale ja nie o tym. Chciałem powiedzieć, że wielce ubolewam nad ludźmi, którzy pokończyli studia, czyli wydały ich na świat szkoły wyższe. Przecież taki pan Sz. , pani pawłowicz, pan ziobro, pan prezydent pisu i wielu, wielu innych mają wyższe wykształcenie, ale co z tego, kiedy zachowują się jak menele spod budki z denaturatem. Ponieważ z wykształcenia jestem nauczycielem, przeto winienem (no, może i na szczęście już nie teraz) zachęcać uczniów, aby odnaleźli swoje powołanie w studiowaniu nauk wszelakich na najwyższym szczeblu… i co, w kai sposób mam ich zachęcać? - I ty możesz być prezydentem, prezesem wszystkich prezesów, pinokiem, biskupem? Oczywiście pod warunkiem ukończenia studiów.
Studia sięgają bruku.
[22.05.2024, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz