CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 listopada 2021

SZTUKA - AUGUSTE RENOIR - IMPRESJONISTA - CAGNES SUR MER

 


Będzie to krótka opowieść o miasteczku Cagnes-sur-Mer leżącym w Alpach Prowansalskich nad brzegiem Morza Śródziemnego oraz o bardzo ważnej postaci francuskiej i światowego malarstwa, Auguście Renoir.
    Powyżej fragment starego miasta - zdjęcie z zamierzchłej epoki - oddające klimat miejscowości położonych na tak zwanym Wybrzeżu Lazurowym we Francji. Te miejscowości, większe lub mniejsze to, idąc od południa Saint-Tropez, Sainte-Maxime, Frejus, Saint-Raphael, Mandelieu-la-Napoule, Cannes, Grasse (położone nieco wyżej, nie nad samym morzem), Antibes, Cagnes-sur-Mer, a dalej jest już wielkie, choć bardzo urokliwe miasto Nicea.
    Wiele razy przejeżdżałem przez te miasteczka, czasami zatrzymywałem się, chociaż miejsc parkingowych jak na lekarstwo, podziwiając szczególnie piękny, nadmorski, ale i górski krajobraz, w który wpisane zostały te prowansalskie miasteczka. Przyznać muszę, że irytowała mnie nieco to skomasowanie poszczególnych uliczek i posiadłości wokół tychże miasteczek, a wręcz nie podobało mi się to, że wokół tych starych, niezwykle atrakcyjnych turystycznie miasteczek osiadła francuska i nie tylko klasa wyższa, której przedstawiciele - ludzie nauki, sztuki, aktorzy i celebryci, odgrodzili się od świata wysokimi ogrodzeniami, aby nie kusić przypadkowych turystów swym bogactwem. Z drugiej jednak strony nie sposób nie docenić tych urokliwych pejzaży - wymarzonych dla takich obywateli świata jakimi są malarze.



    Jednym z nich był  Auguste Renoir, Pierre-Auguste Renoir (ur. 25 lutego 1841 w Limoges, zm. 3 grudnia 1919 w Cagnes-sur-Mer) – francuski malarz i rzeźbiarz. Współtwórca i jeden z czołowych przedstawicieli impresjonizmu, który osiedlił się bodajże w 1907 roku właśnie w Cagnes-sur-Mer






    Obecnie w Cagnes-sur-Mer znajduje się muzeum tego wybitnego malarza. Auguste Renoir, który przybył w te strony dla "zdrowotności" wykorzystywał dany mu od losu czas na malowanie obrazów wykorzystujących urodę tych terenów leżących pomiędzy Morze Śródziemnym a Alpami Prowansalskimi.
    Nie ma ty typowych dla naszego kraju lasów - raczej natura ma na tych szerokościach geograficznych charakter sawannowy - mało drzew, więcej łąk, kotlin i niskich krzewów. W podobnym miejscu, które widnieje na zamieszczonym poniżej obrazie przepędziłem noc w aucie z tej racji, że nie dane mi było znaleźć wolnego miejsca na parkingu.




    W obrazach malowanych w okolicach Cagnes-sur-Mer przez sędziwego już Renoira dominują wszystkie chyba odcienie brązu i żółci. Nie jest to jednak wymysł czy jakieś szczególne upodobanie malarza do tych kolorów, ale rzeczywistość. Lata są tutaj suche, więc oprócz drzewostanu iglastego dominują tu, zwłaszcza na terenach położonych w pewnej odległości od morza, takie właśnie kolory, jak ma to miejsce na obrazie przedstawionym poniżej.




    Jednakowoż nie należy zapominać, że jesteśmy na Lazurowym Wybrzeżu, stąd daje się zauważyć obecność specyficznego błękitu na obrazie zamieszczonym poniżej. W tym miejscu muszę dodać, że obrazy impresjonistów, a do tego nurtu należał Renoir, należy oglądać z pewnej odległości.




    W samym Cagnes-sur-Mer, tak jak i w wielu innych nadmorskich  miasteczkach zabudowa ma charakter tarasowy, co przedstawia reprodukcja kolejnego obrazu mistrza Renoira. Nota bene, sporo sił kosztuje nas wspinaczka wąskimi najczęściej uliczkami, gdy chcemy przedostać się z dolnej części miasta do tej górnej, skąd zwykle rozpościera się wspaniały widok na morze.




    Na zakończenie - dla tych, którzy w listopadowe wczesne wieczory chcieliby choćby na chwile przespacerować się po uliczkach urokliwego Cagnes-sur-Mer, znaleziony w Internecie filmik.





[08.11.2021, Toruń]

2 komentarze:

  1. Mogłabym i ja tam zamieszkać, pospacerowałam chętnie, zwłaszcza, że za oknem ponura jesień.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem jak wyrazić swój zachwyt Twoim opisem i Twoimi wrażeniami z tego uroczego miasteczka...
    A August Renoir to był wspaniały malarz...

    OdpowiedzUsuń