Wybrane przeze mnie wiersze poety trzech epok Leopolda Staffa pochodzą z trzeciego tomiku jego poezji wydanego w roku 1905 - „Ptakom niebieskim”.
W zbiorze tym pojawiają się pojawiają się zapowiedzi poezji wiejskiej, choć poeta mocno obstaje przy klasycznym wymiarze własnej twórczości. „Dzieciństwo” jest sonetem o bardzo czystym i delikatnym rysunku, pełnym drobnych realiów, które od tej pory znajdą swoje miejsce w liryce Staffa. W tomiku pojawia się dążenie podmiotu lirycznego do harmonii ze światem, w pozostawieniu za sobą wszelkich ambicji wielkomiejskich i odnalezieniu sensu egzystencji ludzkiej w prostocie codziennych zajęć. Tematykę tę porusza wiersz „Pokój wsi” . W całym tym tomie poeta zrywa z programową młodopolską melancholią, a zwraca się w stronę chrześcijaństwa i filozofii świętego z Asyżu, skąd czerpie dla siebie pogodne rozwiązanie dręczącej go we wcześniejszych utworach zagadki ludzkiego bytu.
DZIECIŃSTWO
Poezja starych studni, zepsutych zegarów,
Strychu i niemych skrzypiec pękniętych bez grajka,
Zżółkła księga, gdzie uschła niezapominajka
Drzemie - były dzieciństwu memu lasem czarów...
Zbierałem zardzewiałe, stare klucze... Bajka
Szeptała mi, że klucz jest dziwnym darem darów,
Ze otworzy mi zamki skryte w tajny parów,
Gdzie wejdę - blady książę z obrazu Van Dycka.
Motyle-m potem zbierał, magicznej latarki
Cuda wywoływałem na ściennej tapecie
I gromadziłem długi czas pocztowe marki...
Bo było to jak podróż szalona po świecie,
Pełne przygód odjazdy w wszystkie świata częście...
Sen słodki, niedorzeczny, jak szczęście... jak szczęście…
POKÓJ WSI
Pochwalona wieś dobra, wóz, konie i grabie,
Gumna, cepy i kosy ostrzone u bruska,
Wszystkie narzędzia, których chwałą zbiór i zwózka,
Rola, miedza, ściernisko, późne lato babie;
Wiatrak, co w modłach wznosi swe ramiona rabie:
"O, przyjdź, wietrze, przyjdź, zboże! Odpadnie twa łuska!"
Ręce chłopa i dziewki i jej chusta ruska,
Śpiewanki, dymy perzów i rechoty żabie;
I żmudna młóćba, zimy zasobnej znachorka,
I woły, jarzma, pługi i brony, i orka,
I jesień, i pogoda piękna jak niedziela,
I chaty kurne, pełne święconego ziela,
I ten zmierzch rozczulony, gdy wozy w spichrz zwożą
Ziarno, a ludzie w serca swe spokojność bożą…
[wiersze ze zbioru „Ptakom niebieskim” (1905)
[03.06.2022, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz