ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

17 czerwca 2022

ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (734 - 736) JA TEŻ MAM SWOJĄ FLAGĘ. ARMAGEDON. SKRZYDLACI PRZYJACIELE.

 

Flaga Republiki Dominikany


Godło Republiki Dominikany


734.

Ponieważ tu i ówdzie w mediach, na fejsbukowych profilach dominują barwy narodowe, znaczy się Bóg raczy wiedzieć czemu, nie polskie a niebiesko żółte, przeto i ja osobiście poszedłem po rozum do głowy… dlaczegóż nie poszperać w symbolach narodowych niepolskich, odnajdując ciekawsze niż niebiesko-żółte kolory, tudzież odkrywając herb cokolwiek piękniejszy od trójzęba. No i znalazłem taką oto flagę przypisaną Republice Dominikany.

W niej to:

- krzyż jest symbolem wiary katolickiej.

- kolor niebieski symbolizuje wolność.

- kolor czerwony symbolizuje krew przelaną w walce o niepodległość.

- dewiza nad tarczą Dios, Patria, Libertad znaczy Bóg, Ojczyzna, Wolność – oto dominikańskie motto narodowe.

Prawda? I po bożemu, i narodowo, i wolnościowo. Wspieram wszystkimi siłami tę środkowoamerykańską republikę; także jej kobiecą reprezentację siatkarek.

735.

W mediach, w komórce, w wiadomościach wieszczy się koniec świata, istny armagedon meteorologiczny, który występuje już od wielu, wielu lat na północ i na południe od równika. Czy jest jeszcze ktoś żywy w tamtych okolicach? Mój kawiarenkowy termometr pokazuje, że gorąco będzie w sobotę i w niedzielę (35 stopni), po czym w poniedziałek temperatura spadnie do 16 stopni (na szczęście powyżej zera). Idzie przeżyć, choć jeśli dojdzie do tak radykalnej zmiany, to chyba groźniejsze będzie to, co nas czeka z niedzieli na poniedziałek.

736.

Tymczasem moja ptasia stołówka funkcjonuje na podwyższonych obrotach. Para znajomych gołębi potrafi już około piątej rano upomnieć się o karmę, ale trzeba przyznać, że gołąbki zachowują się podczas jedzenia przyzwoicie, nazbyt nie hałasują. Najbardziej nieokrzesane są sroki, które hałaśliwie czyszczą szyby po tamtej stronie okna, porywają jakiś większy kąsek, wracaja po następny, niby nie są bojaźliwe, ale gdzie im tak do pogody ducha potulnych gołębi. Ostatnio coraz częściej przylatują urocze, naprawdę śliczne kawki. Są bardziej strachliwe niż gołębie, ale kiedy się z nimi serdecznie pogada, pozostają na parapecie dłużej i wymieniają z karmiącym łagodne spojrzenia. Nie tylko spojrzenia, by bywam przyłapywany na rozmowach z ptakami, takich serdecznych, przyjacielskich.


[17.06.2022, Toruń]

2 komentarze:

  1. Do mnie najwięcej przylatuje gołębi, wiadomo, Kraków.
    Armagedon pogodowy powoduje, że człowiek żle się czuje przy takich skokach ciśnienia i wahaniach temperatury.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że poniedziałek będzie przełomowy, kiedy temperatura ma mocno spaść... zwykle bywa tak po wielkim upale.

      Usuń