Historia jakich
wiele. Ponieważ
od czasu do czasu bywam człowiekiem u
pierwszego
przyjaciela wypiłem dużą
czarną bez cukru, lizaka
we
dwóch
jednego,
co
zawsze było mym
marzeniem,
posyłam
co jakiś czas fejsbukowej administracji zgłoszenia o przekroczeniu
przez jakiś Krety
nobliwych
mieszkańców
zasad dobrego wychowania. Ponieważ w administracji fejsbuka nie
siedzą nieidioci,
mający pełne ręce roboty… przypomniał mi się kawał:
- Czemu jeździsz na tej budowie z pustymi taczkami? - zapytał redaktor fejsbuka.
- Jest taki za pieprz zapłaciłem pięćdziesiąt procent więcej niż przed tygodniem, że nie nadążają z załadowaniem.
Tyle mają roboty te boty, że odpowiadają mi w procentach circa 1% (słownie jeden procent), za każdym razem odmownie).
No i proszę, a jednak… a jednak otrzymałem odpowiedź:
„Nie usunęliśmy posta, którego właścicielem jest KB. Zdajemy sobie sprawę, że Twoje oczekiwania były inne, uznaliśmy więc, że powinniśmy wyjaśnić, jak przebiega procedura weryfikacji.” [Skąd oni, u licha wiedzieli, że moje oczekiwania były inne? Skąd wiedzieli, że zgłaszając wypowiedź, która narusza czyjąś godność, oczekuję, aby te ad ministry tory pogrozili najmniejszym paluszkiem panu KB? Natomiast do nóżek padam i po kostkach całuję, że państwo ad ministry tory zechcieli mi wyjaśnić jak przebiega procedura weryfikacji i dlaczego jest ona zawsze sprzeczna z moim pojmowaniem, co dobrym jest, a co złem. Całe życie, zanim jeszcze fejsbukowe powstały, marzyłem, aby kto mi wyjaśnił te proste C-Dury.
Ale czytajmy dalej...
„Na początku do pomocy przy rozpatrywaniu zgłoszeń wykorzystujemy nasz system. To oznacza, że potrafimy szybko znaleźć zawartość naruszającą Standardy społeczności i udzielić odpowiedzi we względnie krótkim czasie. Część zgłoszeń, na przykład te, które mogą dotyczyć wykorzystywania dzieci, nasz zespół rozpatruje w pierwszej kolejności.
Zatem na samym początku ad ministry tory wykorzystują geocentryczne systema, coby boty strojone algebraicznie właściwie zareagowały na stwierdzenie: To sta… pier… kur…, ruch… śmie…, nie... piz…, obyś zde… pier… zaj… dzi...
No i boty strojone algebraicznie zaraz po przeanalizowaniu hasła „W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle" i znalezieniu odpowiedzi: „Zuzanna lubi je tylko jesienią" przystąpiły do rozszyfrowania zapodanej powyżej słownej łamigłówki. Wyszło im wobec tego. To stara wieś. Gdy tylko pierwszy kur zapieje, ruch we wsi nastaje. Śmiech radosny w niewielkiej pizzerii usłyszysz. Obyś była tak zdeterminowana i przyszła pierwsza – zajmij dla nas miejsce w kolejce, dziewczę moje.
Po tak dokładnym rozszyfrowaniu, co też J-23 miał na myśli boty strojone algebraicznie napisały
Twoje zgłoszenie zostało rozpatrzone przez nasz system i ostatecznie zdecydowaliśmy o nieusunięciu tej zawartości. Jeśli uważasz, że się pomyliliśmy [ależ ad ministry tory nie mylą się nigdy], możesz złożyć wniosek o ponowną weryfikację [i nie myśl, że nasza odpowiedź będzie inna] Na podstawie uzyskanych od Ciebie informacji będziemy mogli usprawnić naszą technologię i proces zgłaszania. [Tu was mam, więc o to come on. Macie w Rowie Mariańskim wartości, jakimi winien kierować się<Obywatel Kane>, a chodzi wam o to, aby zbudować bota strojonego algebraicznie dwunastej generacji, który was – ad ministry tory całkowicie zwolni od myślenia, do którego przecież i tak nie dorośliście.]
Zdajemy sobie sprawę, że ta zawartość może być obraźliwa lub szkodliwa. [Kuriozum - ad ministry tory zdajo sobie sprawem, a robio co chcom, co chcom robio, sie ino po wypiciu gorzoły patrzo, jaja na miętko gotujo, źrom i się śmiejom] Facebook jest globalną społecznością i ludzie wyrażają siebie na różne sposoby, ale usuwamy wyłącznie treści niezgodne z naszymi standardami. [Patrzta ludziska, usuwajom treściska, które niesom zgodne z tem, co powiedzom boty strojone algebraicznie] Z pomocą ekspertów [kaj ich znojść?] regularnie weryfikujemy i aktualizujemy te standardy.
Dziękujemy, że pomagasz nam dbać o przyjazną atmosferę i bezpieczeństwo na Facebooku. [Akurat, nie pomagam wam. Dyć wy same głupieloki.]
[18.06.2022, Toruń]
Tak mętnego tłumaczenia admina dawno nie czytałam , nic nie rozumiem, ale to mój problem...
OdpowiedzUsuń... to nie pierwszy raz mnie spotyka... po tamtej stronie chyba naprawdę nie ma ludzi a roboty...
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńBezmózgowie szerzy się, jak jakaś epidemia. Trzeba więc słuchać botów i polegać na systemach, o! ;)
Pozdrawiam serdecznie.
Twój komentarz rozmnożył się... może masz jakiś sposób na rozmnożenie w ten sposób kasy? :-)
UsuńMuszę spróbować. Może akurat uda się. :)))
UsuńBezmózgowie szerzy się, jak epidemia. Trzeba więc słuchać botów i polegać na systemach, o! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bezmózgowie szerzy się, jak epidemia. trzeba więc słuchać botów i polegać na systemach, o! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bezmózgowie szerzy się, jak epidemia. Może dlatego potrzebne boty i systemy, o! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.