CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

07 grudnia 2022

DROBNYM DRUKIEM (1)

 



A stało się tak, gdy obejrzałem ten film. Film potrafi pobudzić. I książka też. Potrafi też pobudzić zanikający ból w krzyżu, ale aby tak się stało, należy wziąć tabletkę, a nie każda pomaga na ból pleców, więc proszę ja ciebie, męczę się, a że ból nie ustaje sięgam chochlą do pamięci i wydobywam skwarki innych bólów, i myślę sobie, że coś nie tak jest ze mną, więc odpuszczam, wyłączam machinę pamięci.

Powiem ci, że marzą mi się prawdziwe święta, a wiem, że nie staną się już one nigdy moim udziałem; w tej swojej samotni tkwię, widząc jak rozpada się każdy stworzony przeze mnie lub pożyczony kawałek świata dawniej realnego. Po tym rozpadzie nie tworzy się nic nowego i coraz to mniej mnie i mojej przyszłości.

Ostatnio była wielka rocznica – coś w rodzaju pamiątki wielu lat przeżycia na scenie publicznej i prywatnej. W związku z tym (a czekałem na gości siadając na krześle nieopodal budki suflera) pragnąłem przy lampce różowego wina spędzić miło czas na rozmowach z osobami, które jeszcze żyją, a nie odumarły mi jak mnóstwo, mnóstwo innych. Okazało się, że nikt nie przyszedł, zapomnieli o mnie, o teatrze, o tych moich, a w sumie naszych rolach, które graliśmy wspólnie na tych deskach Teatru Rzeczywistości. Nikt nie przyszedł, nawet ten, z którym na przemian występowaliśmy w głównej roli. Myślę, że i na święta nikt się nie zjawi, więc próżno czekać, lepiej udać się do garderoby i wyjąć ze skrzyni pod oknem Maskę Uśmiechu na twarzy. [...]


[07.12.2022, Toruń]


2 komentarze:

  1. Pewnie wiele osób mogłoby się podpisać pod Twoim Andrzeju tekstem....

    OdpowiedzUsuń
  2. Tyle tych masek musimy nakładać przez całe życie i tyle niechcianych ról odegrać...

    OdpowiedzUsuń