825.
Nadchodzi okres świąteczny, czas wigilijny kiedy to zwyczajowo obdarowujemy się prezentami. Dzieci dostają zabawki – misie, lalki, gry (także te komputerowe), smartfony, ubranka, książki i tak dalej, i dalej. Miło jest dawać i otrzymywać prezenty. Te, które wymieniłem służą obdarowanym do zabawy, uzupełniają ich garderobę, pełnią rolę niezbędnego w dzisiejszych czasach gadżetu, bądź też proponują „zabawę” czytanie staromodnych książkowych opowieści. A zatem cechą ofiarowanych prezentów jest to, że czemuś i komuś służą.
Pan komendant główny policji dostał w prezencie od Ukraińców granatnik. Okazuje się, że był to granatnik RGW-90 służący w działaniach wojennych do przebijania pancerzy czołgów. Jak wspomniałem wyżej każdy prezent służy obdarowanemu, aby ten wykorzystał go zgodnie z przeznaczeniem. Do pewnego stopnia temu komicznemu człowiekowi to się udało, choć celem nie był czołg, wóz opancerzony czy haubica, lecz pomieszczenie w którym pracował, a dodać należy, że pocisk granatnika uszkodził trzy kondygnacje budynku.
Należałoby w związku z powyższym zapytać:
- jaki był cel niezidentyfikowanych osób ukraińskich służb w obdarowaniu sprzętem typowo wojskowym, używanym w teatrze działań wojennych komendantowi polskiej policji; czy należy to tłumaczyć, iż ów granatnik był ofertą sprzedaży granatnika komendantowi policji, aby ten mógł go późnej wykorzystać w np. rozpędzaniu demonstracji; czyli już armatki wodne, pałki i broń wyposażona w pociski gumowe nie wystarcza?
- jak to się stało, że przedstawiciele służb ukraińskich przewieźli przez granicę ową broń?
- powołując się na wyjaśnienia komendanta, że do wystrzału doszło przypadkowo, czy uprawnionym jest twierdzenie, że incydent w kwaterze głównej polskiej policji można uznać za przygotowany przez siły ukraińskie zamach?
Całe to wydarzenie przypomina bożonarodzeniową szopkę, a z drugiej strony świadczy o tym, że rzeczywiście ludzie wybierani przez prezesa do sprawowania jakiejkolwiek władzy to wierni, bierni nieudacznicy, ludzie niedouczeni, a takimi najłatwiej manipulować. Niemal na każdym stanowisku znajdujemy ludzi z nadania pisowskiego, którzy nie warci są splunięcia na nich, ale w oczach prezesa są oni niezbędni do zabawy naszym krajem kosztem nas wszystkich – Polaków.
[17.12.2022, Toruń]
Ciekawe, jak to wyjaśnia finalnie, bo na razie tajne przez poufne i jedna wielka... szopka właśnie.
OdpowiedzUsuńjotka