CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

24 sierpnia 2023

DOKUMENT (9) J. HOFFMAN – E.SKÓRZEWSKI - SOPOT 1957

 






Niewątpliwie Hoffman i Skórzewski byli chyba najciekawszą parą reżyserów dokumentujących życie w „środkowym” PRL-u, dostrzegając zawiłości tego czasu, lecz również zauważając jego zalety, do których mało kto dzisiaj się przyznaje. Nakręcili swój „Sopot” z wnikliwością i humorem, z pozycji obserwatora, który dostrzega wszystko to, co może interesować widza, a nawet jeszcze więcej. Obrazom tanecznego, wygrzewającego się na słońcu, a kiedy chluśnie deszcz, Sopotu nigdy nie nudzącego się, towarzyszą ciepłe, humorystyczne komentarze, a bystre oko kamery od czasu do czasu sięga tam, gdzie mogło być przymknięte. Aż trudno pojąć, że świat przedstawiony w filmie liczy sobie grubo ponad 60 lat, że pewnie większość wczasowiczów odeszła od nas do krainy wiecznego szczęścia. Trudno niektórym pojąć, że ledwie dwanaście lat po wojnie byliśmy szczęśliwi i nie musieliśmy dostarczać do prasy rachunków z bajońskimi sumami za obiad czy lody. Byliśmy jako społeczeństwo szczęśliwi.



Po festiwalu jazzowym w Sopocie 1957 roku życie w kurorcie nie zamiera, chociaż toczy się już w innym rytmie. Turyści odpoczywają na plaży, po południu spacerują po molo, a wieczorem po deptaku. Wybory Miss Polonia mobilizują turystki i sopocianki do odwiedzania salonów fryzjerskich i gabinetów kosmetycznych. Najszykowniejszy dancing odbywa się w Grand Hotelu – świadczą o tym marki aut na parkingu i stroje wieczorowe gości. Deszcz przerywa kąpiele słoneczne, ale nie przerywa urlopu. Życie przenosi się do kawiarni, salonów bilardu i stolików karcianych, na parkiet taneczny. Sezon w Sopocie kończy się wraz z latem, „Sopot 1957” to jeden z ponad dwudziestu dokumentów, które zrealizowali wspólnie Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski na przełomie lat 50. i 60. Najpierw filmem „Uwaga, chuligani!” (1955) zainicjowali tzw. czarną serię w polskim dokumencie, a później kontynuowali współpracę, tworząc reportaże obrazujące naszą małą stabilizację. Na ścieżkach dźwiękowych ich dokumentów królował jazz, który stanowił zarazem jeden z powracających motywów czarnej serii, wraz z „Rozmowami jazzowymi”(1957) Andrzeja Brzozowskiego, i „Opus jazz” (1963) Janusza Majewskiego. Warto przypomnieć, że w okresie stalinizmu jazz był piętnowany i grany tylko nieoficjalnie. 


Dopiero w okresie odwilży nastąpiło odrodzenie ruchu jazzowego w Polsce. W filmie widzimy m.in. Sekstet Komedy. Drugi walor „Sopotu 1957” to atrakcje nadmorskiego kurortu: plaże, kawiarnie i kluby. Hoffman i Skórzewski chwytają te chwile i nad Bałtykiem, i na Mazurach „Jaś i Małgosie”, i w górach: „Pocztówki z Zakopanego”, „Reportaż prosto z patelni”.


[24.08.2023, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz