JERZY ZIARNIK - KROWOM NIEBO DO PYSKA
Zapewniam, świetny film obrazujący to, jak bardzo niedoceniani w przeszłości byli (obawiam się, że również ma to miejsce we współczesności) ludzie z inicjatywą i pomysłem. Świetna forma filmu dokumentalnego, czy paradokumentu sprawiająca, że ogląda się go z zainteresowaniem, choć jego tematyka, wydawałoby się, jest „oklepana”, nudna i nieciekawa w odbiorze. Wręcz przeciwnie, autor satyry filmowej uczynił wiele, aby dało się oglądać to, nie zawaham się użyć tego słowa, arcydzieło dokumentalistyki, które nie tylko rejestruje, świat, który odszedł do przeszłości, lecz również jawi się jako temat ponadczasowy, przynajmniej w naszym kraju.
Przed kamerą znani i lubiani aktorzy polskiego filmu i kabaretu: Piotr Fronczewski jako kontroler i Wojciech Pokora jako urzędnik, ale temat całkiem serio – a mianowicie problem surogramu – nowej wysokogatunkowej paszy powstałej dzięki inicjatywie białostockich badaczy ze zmieszania suszu z serwatką. Ostrze satyry wymierzone jest w marnotrawstwo gospodarcze kraju, który znajduje się już u progu kryzysu gospodarczego połowy 1976 roku. Jerzy Ziarnik, doświadczony dokumentalista, który rozpoczął swoją filmową karierę w czarnej serii w okresie odwilży i kontynuował przez 40 lat, miał w dorobku również filmy fabularne, w tym komediowe, jak „Nowy” (1969), „Niebieskie jak Morze Czarne” (1971), „Kłopotliwy gość” (1971) i serial telewizyjny „Barbara i Jan” (1964). Zacięcie satyryczne było więc częścią jego filmowego temperamentu. Film „Krowom…” wówczas rozpoznany jako zbyt krytyczny w stosunku do gospodarki kraju socjalistycznego, został zatrzymany przez cenzurę na pięć lat. Z czasem ów krytyczny ton osłabł, natomiast – zapewne niekoniecznie zgodnie z intencjami twórców – wzrósł ton komiczny – podawania przez aktorów polskiego kabaretu i filmu – tekstu w stylu urzędowym o tematyce hodowlanej i naukowej.
[12.08.2023, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz