CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

25 sierpnia 2023

KARTKA Z KALENDARZA - 25.08.2023

 

Kartka z kalendarza na dzień 25 sierpnia 2023 roku

Piątek


Imieniny dzisiaj obchodzą: Ludwik, Luiza, Patrycja oraz Arediusz, Elwira, Euzebiusz, Gaudencjusz, Gaudenty, Genezjusz, Grzegorz, Hermina, Józef, Julian, Kalasanty, Michał, Peregryn, Poncjan, Teodoryk, Tomasz, Wincenty


Przysłowia na dziś:

Na Ludwika zboże z pola umyka”

Gdy na Luizy ładnie, śnieg późno spadnie”


Słońce

Świt: 04:58

Wsch. Sł.: 05:34

Zenit: 12:38

Zach. Sł.: 19:41

Zmierzch: 20:17


Cytat dnia:

Gdy miłość zanika, zanika nawet pamięć o niej

Pedro Calderón


Tego dnia w roku 1938 w Petersburgu zmarł Aleksandr Kuprin – rosyjski pisarz. [ur. 7 września 1870 roku w Narowczat]

Poniżej nowela Kuprina „Król i mędrzec


KRÓL I MĘDRZEC


Pewien sławny król rozkazał przyprowadzić do siebie poetów i mędrców swego kraju. A gdy przyszli, zapytał ich:

 — Na czym polega szczęście?

 — Na tym, — odparł czym prędzej pierwszy z nich — aby zawsze widzieć blask twego boskiego oblicza i wiecznie czuć...

Wyrwać mu oczy — rzekł król obojętnie. — Następny!...

 — Szczęście — to władza. Tyś, o królu, szczęśliwy! zawołał drugi.

Ale król odparł z gorzkim uśmiechem:

- A jednakże... cierpię na hemoroidy i nie mogę się z niemi uporać. Wyrwać nozdrza tej kanalii! Następny!...

 — Być bogatym! — rzekł, jąkając się następny:

Ale król odparł:

 — Jestem bogaty, a jednak pragnę szczęścia. Czy starczy ci bryła złota, ważąca tyleż, co twa głowa?

 — O królu!...

 — Otrzymasz ją. Przywiążcie mu do szyi bryłę złota, ważącą tyleż, co jego głowa, i wrzućcie tego nędznika w fale morskie!

Po czym zniecierpliwiony zawołał:

 — Czwarty!...

A wtedy przypełzał na brzuchu człowiek w łachmanach z obłędnymi oczyma i zamruczał:

 — O, wszechpotężny! Mnie nie wiele trzeba do szczęścia! Jestem głodny! Daj mi się najeść, a będę szczęśliwy i będę sławił twe imię po całym świecie!

 — Nakarmcie go — rzekł król z obrzydzeniem. — A gdy umrze z przejedzenia się, przyjdźcie powiedzieć mi o tym.

I przyszli jeszcze dwaj. Jeden — mocarny atleta, o ciele różowym i niskim czole. Ten rzekł z westchnieniem:

 — Szczęście w twórczości.

Drugi zaś był to blady, szczupły poeta, z czerwonymi wypiekami na twarzy. Rzekł:

 — Szczęście — to zdrowie!

Uśmiechnął się sławny król smętnie i odezwał się:

 — Gdyby to od mej woli zależała przemiana waszych losów, to ty poeto, już po miesiącu błagałbyś bogów o natchnienie, zaś ty o synu Herkulesa, biegałbyś do eskulapów po pigułki redukcyjne. Odejdźcie obaj w spokoju! Jest tam kto jeszcze?

 — Śmiertelny! — rzekł dumnie siódmy, przystrojony w kwiaty narcyza. — Szczęście — w niebycie!

 — Uciąć mu głowę! — rzekł posępnie władca.

 — O Królu, Królu! Ulituj się... — jęknął skazaniec bledszy niźli najbielszy listek narcyza... — Ja nie to chciałem powiedzieć...

Ale władca skinął ręką rozkazująco, ziewnął i rzekł spokojnie:

 — Weźcie go.. Uciąć mu głowę! Słowo królewskie jest twarde, jak agat.

Przyszli jeszcze inni. Jeden z nich rzekł tylko dwa słowa:

 — Miłość kobiety!

 — Dobrze — zgodził się król — dajcie mu tysiąc najpiękniejszych niewiast i dziewic tej ziemi. Ale dajcie mu jednocześnie czarę z trucizną. A kiedy nadejdzie chwila — powiedzcie mi, abym poszedł popatrzyć na jego trupa!

A inny rzekł:

 — Szczęście polega na tym, aby każde moje pragnienie spełnione zostało natychmiast.

 — A czegóż ty teraz pragniesz? — zapytał chytrze król.

 — Ja?...

 — Tak, ty.

 — Królu... pytanie przyszło zbyt dla mnie niespodzianie.

 — Zakopcie go żywego do ziemi... Ach, więc jeszcze jeden mędrzec? No dobrze. Przybliż się... Może ty będziesz wiedział, na czym polega szczęście?

Mędrzec ów — a był to prawdziwy mędrzec — odparł:

 — Szczęście tkwi w rozkoszy myśli ludzkiej.

Brwi u króla poruszyły się szybko i zawołał gniewnie:

 — Aha! Myśl ludzka! A cóż jest myśl ludzka?

Ale mędrzec ów — a był to prawdziwy mędrzec — uśmiechnął się tylko z politowaniem i nic nie odrzekł.

Wtedy rozkazał król wtrącić go do podziemnej ciemnicy, gdzie panował mrok wieczny i gdzie ani jeden odgłos z zewnątrz nie dolatywał. A kiedy po roku przyprowadzono do króla więźnia, który oślepł, ogłuch i ledwie się trzymał na nogach, na pytanie króla: — Co? Czy i teraz jesteś szczęśliwy? — ów mędrzec odparł spokojnie:

 — Tak, Jestem szczęśliwy. Siedząc w więzieniu, byłem i królem i bogaczem, i zakochanym i sytym i głodnym wszystko to dawała mi moja myśl.

 — A cóż jest myśl? — zawołał król wzburzony. Wiedz, że za kilka chwil każę cię powiesić i splunę w twą twarz przeklętą. Czy ocaleje wtedy twa myśl? I gdzież będą wtedy te myśli, które dziś mieści twa głowa?...

A mędrzec odparł spokojnie, gdyż był to prawdziwy mędrzec:

 — O, głupcze! Myśl jest nieśmiertelna!


[25.08.2023, Toruń]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz