CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

13 sierpnia 2023

KARTKA Z KALENDARZA - 13.08.2023

 

Kartka z kalendarza na dzień 13 sierpnia 2023 roku

Niedziela


Imieniny dzisiaj obchodzą: Diana, Hipolit, Kasjana oraz Benild, Helena, Hipolita, Jan, Kasjan, Konkordia, Maksym, Poncjan, Radegunda, Radomiła, Sekundyn, Wigbert, Wolebor


Przysłowia na dziś:

Gdy z początkiem sierpnia panują upały, to zima długo trzyma kożuch biały”

Gdy gęś chodzi w sierpniu po lodzie, to w listopadzie chodzi po wodzie”

Słońce

Świt: 04:36

Wsch. Sł.: 05:15

Zenit: 12:40

Zach. Sł.: 20:06

Zmierzch: 20:45


Cytat dnia:

Przy­jaciel - ktoś, przed kim można głośno myśleć”. - Ralph Waldo Emerson


Tego dnia w 1807 lub 1809 roku w Kamiennej Górze urodził się Lucjan Hipolit Siemieński - poeta, pisarz, krytyk literacki i tłumacz, uczestnik powstania listopadowego. [zm. 27 listopada 1877 roku w Krakowie]


Poniżej kilka podań i legend zawartych w książce „Podania i legendy polskie, ruskie i litewskie” (Poznań 1845)

[pisownia oryginalna]

SMOK

Pod górą Wawel, gdzie dzisiaj stoi zamek krakowski, był smok wielki, który troje dobytka naraz zjadał, także i ludzi kradł i jadł; przeto musieli mu dawać obrok, każdy dzień troje cieląt albo baranów. Kazał tedy Krok nadziać skórę cielęcą siarką, a przeciw jamie położyć rano: co uczynił za radą Skuba szewca niejakiego, którego potém dobrze udarował i opatrzył. On wyszedłszy z jamy, mniemał by ciele pożarł razem: gdy to w nim tlało tak długo, pił wodę aż zdechł. Jest jeszcze jego jama pod zamkiem, Smoczą jamą zwana.


MYSZA   WIEŻA   W   KRUSZWICY

Po pogrzebie Popiela starszego, wybran na jego miejsce syn jego, drugi Popiel, którego Chastkiem, od brody i włosów na głowie rzadkich, co rozpustnego znaczy, zwano: a to z dozwoleniem stryjów jego książąt. Lecz dla jego młodych lat więcéj stryjowie rządzili, niż on sam. Gdy dorósł, dali mu żonę z Niemiec, która się mu bardzo wkradła w serce, tak iż ona rządziła, a nie on; przeto o nic innego niedbali, jedno tańcowali, dobréj myśli byli. Bacząc to stryjowie jego, upominali go, aby tego poprzestał, a R. P. przed się wziął, i o niéj lepiéj radził. Żonę takoż jego upominali, mówiąc: przetośmy cię synowcowi za małżonkę dali, spodziewając się tego po tobie, abyś go ty, jako mędrsza, hamowała od tych zbytków, które czyni. Lecz i ona, bojąc się tego, aby mimo syny jéj, albo męża, którego z stryjów innego nieobrali, zmówiła się z mężem, kazała mu się rozniemodz na śmierć, a gdy tak uczynił, obesłał stryje wszystkie, powiadając im, iż się na śmierć rozniemógł, i prosząc, aby się do niego zjechali, chcąc przed nimi testament uczynić. Gdy przyszli, cieszyli chorego: on im dzieci i żonę poruczał, był płacz po wszystkim dworze; ku wieczorowi prosił ich, by siedzieli przy nim, a pili z nim i jedli. Przyniesiono trunki ktemu przyprawione, napił się sam najpierwéj z jednego kubka, a onym drugie przyprawne z trucizną podano; gdy się porządkiem napili, strzegąc tego, aby tam który zarazem niepadł, zmyślił sobie, iż się chce uspokoić i prosił, żeby mu ustąpili, aby mógł usnąć. Ustąpili wszyscy precz, winszując mu zdrowia. Gdy przyszli do gospód, rozpalił je jad, wielką boleść cierpieli, rychło pomarli. — Gdy pani księżna usłyszała o ich śmierci, pomówiła, iż ich Bogowie skarali, powiadając to, że musieli co złego nam myślić, i niedała ich chować, jedno w jezioro wmietać; z których ciał poczyniła się wielkość myszy, które się rzuciły na Popiela i zżarły go i zamordowały i jego żonę i syny, których niemogli słudzy ani ogniem, ani bronią odegnać; a chociaż na wodę uciekali, wszędzie je myszy goniły, aż nakoniec gardła dali od nich za zamku kruszwickim.

Gmin kruszwicki utrzymuje po dziś dzień, że Popiel chcąc się od natrętnych myszy zasłonić, kazał zrobić wielką szklanną banię, w któréj się zamknął z żoną i dziećmi, i tak kazał się puścić na jezioro Gopło, ale i to nie pomogło, bo myszy banię przegryzły i zajadły Popiela.


ZAKLĘTA  DZIEWCZYNA   POD  STRZELNEM

Niedaleko klasztoru Norbertanek w Strzelnie (pod Inowrocławiem) we wsi zwanéj Młyny, znajduje się głaz ogromny, wyobrażający w oddaleniu dość dobrze postać człowieka, niosącego wodę w wiadrach. Jest podanie, że w głaz ten przemieniła się przed laty pewna służebna dziewczyna. Miała ona być niezmiernie leniwą i gdziekolwiek ją gospodyni wysłała, lubiła się długo zabawić. Jednego razu poszła z wiadrami do pobliskiego źródła czerpać wodę i zwyczajem swoim niewracała długo do domu. Gospodyni zniecierpliwiona rzekła w uniesieniu: bodaj taka dziewczyna skamieniała! Poczém upływa jedna i druga godzina, a dziewczyna nie wraca. Nareszcie gospodyni wychodzi z domu szukać jéj z obawy, czy w wodę niewpadła. Lecz jakież było zdziwienie gospodyni i przestrach, gdy nad źródłem zastaje dziewczynę, w skutek jéj przekłonu, wraz z wiadrami w kamień przemienioną!


GNIEŹNINEK

W pobliżu Gniezna są dwa szańce, czyli okopy; jeden z nich zowie się Gnieźninkiem i takie krąży o nim podanie: Pasali na tym okopie wiejskie pastuchy swoje bydło; jeden z nich, sierota, upuścił raz czapkę aż w samę głębię rozpadliny znajdującéj się na Gnieźninku; postradawszy czapkę, zaczął niezmiernie płakać, tak, że skruszył samego biésa, co w téj rozpadlinie zazwyczaj przesiadywał, aby módz jakie psoty ludziom wyrządzać. Biés uniosłszy się hojnością, napełnił czapkę chłopca tynfami i wyrzucił mu ją na wierzch. Nuż sierota opowiadać o dobroci biésa; nuż pastuchy zbiegać się i rzucać czapki swoje, tak, iżby prawie byli całą zarzucili jamę. Ale biés rozgniewany zaczął im wyrzucać czapki jedne po drugiéj, napełnione kamyczkami, suchém liściem, lub czém gorszém jeszcze.


[13.08.2023, Toruń]

4 komentarze:

  1. O, dwie legendy z moich okolic, tej o skamieniałej dziewczynie nie znałam...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, w sumie teraz kujawsko-pomorskie to też mój region :-)

      Usuń
  2. 13 sierpnia jest też dniem osób leworecznych. Mam taką jedną w rodzinie.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, ale zrezygnowała z podawania tych nietypowych świąt, bo czasami świętowaniu podlegają szczególnie niemądre historie. W młodości trenowałem troszkę boks z wysuniętą do przodu prawą ręką, co jest typowe dla mańkutów. Do dzisiaj, jak sądzę, silniejszą mam lewą rękę.

      Usuń