CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

08 października 2023

KARTKA Z KALENDARZA - 08.10.2023

 

Kartka z kalendarza na dzień 8 października 2023 roku

Niedziela


Imieniny dzisiaj obchodzą: Laurencja, Pelagia, Brygida oraz Artemon, Demetriusz, Ewodia, Ewodiusz, Ginter, Guncerz, Gunter, Gratus, Ludwik, Marcjusz, Marcin, Symeon, Taida, Waleria


Przysłowie na dziś:

Po świętej Brygidzie babie lato przyjdzie”


Słońce

Świt: 06:13

Wsch. Sł.: 06:47

Zenit: 12:23

Zach. Sł.: 17:59

Zmierzch: 18:33


Cytat dnia:

To zdumiewające, że bogactwo ludzi Kościoła wzięło początek od zasady ubóstwa”

Monteskiusz


8 października 1910 roku we Lwowie zmarła Maria Konopnicka - poetka i nowelistka, pisarz literatury dziecięcej, krytyk literacki, publicystka, tłumaczka i działaczka na rzecz praw kobiet. [ur. 23 maja 1842 roku w Suwałkach]



Poniżej wiersz Marii KonopnickiejWolny najmita”.


WOLNY NAJMITA


ską ścieżyną, co wije się wstęgą

Między pólkami jęczmienia i żyta,

Szedł blady, nędzną odziany siermięgą,

Wolny najmita.


I nigdy wyraz nie był dalszym treści,

Jak w zestawieniu takiem urągliwym!

Nigdy nie było tak głuchej boleści

W jestestwie żywym!


Rok ten był ciężki: ulewa smagała

Srebrnym swym biczem wiosenne zasiewy

I ziemia we łzach zaledwie wydała

Słomę a plewy.


Z chaty, za którą zaległy podatki,

Wygnany nędzarz nie żegnał nikogo...

Tylko garść ziemi zawiązał do szmatki

I poszedł drogą.


W powietrzu ciche zawisły błękity,

Echo fujarki z pod lasu wschód wita...

Stanął i otarł łzę połą swej świty,

Wolny najmita.


Wolny, bo z więzów, jakimi go przykuł

Rodzinny zagon, gdzie pot ronił krwawy,


Już go rozwiązał bezduszny artykuł

Twardej ustawy...


Wolny, bo nie miał dać już dzisiaj komu

Świeżego siana pokosu u żłoba;

Wolny, bo rzucić mógł dach swego domu,

Gdy się podoba...


Wolny, bo nic mu nie cięży na świecie —

Kosa ta chyba, co zwisła z ramienia,

I nędzny łachman sukmany na grzbiecie

I ból istnienia...


Wolny, bo jego ostatni sierota,

Co z głodu opuchł na wiosnę, nie żyje...

Pies nawet stary pozostał u płota

I z cicha wyje...


Wolny! — Wszak może iść, albo spoczywać,

Albo kląć z zgrzytem tłumionej rozpaczy,

Może oszaleć i płakać i śpiewać —

Bóg mu przebaczy...


Może zastygnąć, jak szrony, od chłodu,

Bić głową w ziemię, jak czynią szaleni...

Od wschodu słońca, do słońca zachodu

Nic się nie zmieni.


Ubogi zagon u nędznej twej chatki

I mokrą łączkę i mszary i wrzosy

Obsadzi urząd... podatki! podatki!

Ty idź do kosy!


Idź, idź! Opłatę do kasy wnieść trzeba,

Choć jedno ziarno wydadzą trzy kłosy

I choć nie zaznasz przez rok cały chleba...

Idź, idź do kosy!


Czegóż on stoi? Wszak wolny, jak ptacy?

Chce — niechaj żyje, a chce — niech umiera!

Czy się utopi, czy chwyci się pracy,

Nikt się nie spiera...


I choćby garścią rwał włosy na głowie,

Nikt się, co robi, jak żyje, nie spyta...

Choćby padł trupem, nikt słówka nie powie...

Wolny najmita!


[08.10.2023, Toruń]

1 komentarz:

  1. I ja nie mogę się nadziwić jak to się stało że z tych ubogich księży wyrosli tacy bogacze.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń