Jeszcze jeden powrót do przeszłości; tym razem dotyczy on języka łacińskiego, który był mi do pewnego stopnia znany, więc pora go sobie przypomnieć.
LECTIO PRIMA (1)
Czytanie po łacinie – zasady
Dyftongi lub dwuznaki “ae” i “oe” czytamy jak “e”, np. “coelum” (niebo) przeczytamy jako “celum”, Caesar przeczytamy jako “Cesar”.
“Qu” czytamy jak “kw”, np. “quorum” przeczytamy jako “kworum”.
“C” przed samogłoskami “e”, “i” czytamy jako “c” – i znów mamy słowo “Caesar” oraz “cito” (szybko).
“C” przed samogłoskami “a”, “o”, “u” czytamy jako “k” – “causa” (kausa – sprawa), cornus (kornus – róg), curvus (kurwus – krzywy).
“V” czytamy jak nasze “w”.
“Ngu” czytamy jak “ngw” lub “ngu”, np. wyraz “lingua” (język) przeczytamy jako “lingwa” lub po prostu “lingua”.
“S” wymawiamy jak “s”, nie jak “z”! Wspomniana już “causa” to “kausa”, nie “kauza”!
Niektórzy “su” wymawiają jak “sw”, – lepiej jednak czytać tak, jak się pisze, np. w wyrazie “persuadere” (przekonywać) czytać tak, jak się pisze, nie “perswadere”.
“G” czytamy jak nasze “g”.
Już zapomniałam wiele ze szkolnej nauki łaciny, choć na studiach tez łacina była...
OdpowiedzUsuń... więc, ja przynajmniej, przypomnę sobie... zanim spotkam Alzheimera... :-)
Usuń