CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

22 sierpnia 2024

ZAPISKI (1300 - 1301) ALLENDE. STAWIAM NA TOLKA BANANA.

 

1300.

Oprócz opowiadań Marqueza zaczytuję się w „Domu duchów” – debiutanckiej powieści chilijskiej powieściopisarki Isabel Allende. Mnie to nazwisko mówi wiele. Kuzyn ojca pisarki to Salvador Allende – prezydent Chile, który zginął w puczu wojskowym zorganizowanym przez CIA – tak tak, panowie jankesi uwielbiali i uwielbiają wtrącać swoje karabiny w politykę suwerennych państw, co mimo wszystko w przypadku chilijskiego przywódcy dziwi, bo Allende stworzył koalicję złożoną z partii centrowych (liberałowie, część chadeków), centrolewicowych (socjaldemokraci) i lewicowych (zreformowani komuniści i lewica katolicka), a Stanom Zjednoczonym to się nie podobało i nastąpiła dyktatura Pinocheta.

Książka Isabell Allende polityczną nie jest i należy ją ulokować w bardzo popularnym ruchu literackim, który nosi miano realizmu magicznego.


1301.

Miałem o polityce nie pisać, ale ironicznie i szyderczo – zawsze. Do wyborów prezydenckich w Polsce jeszcze rok, a tu już pojawiają się chętni do walki o stolec prezydenta. Odnoszę wrażenie, że każdy kandydat na prezydenta (nawet ten toruński Mentzen, którego właśnie konfederacja wybrała) będzie lepszy od obecnie panującego nam prezydenta wszystkich pisowców. Mniemam, że obie moje suczki rządziłyby lepiej niż ten pan z głupimi minami i pauzami.

Do rywalizacji stanie zapewne ministrowa z Nowej Lewicy, Trzaskowski lub (choć nie sądzę) Tusk z PO, ale najszybciej nóżkami przebiera Hołownia, który jako żywo przypomina mi Osła ze „Shreka” skaczącego wysoko i krzyczącego: ja, ja, ja.

Zaletą przyszłych wyborów prezydenckich będzie to, że (tak podejrzewam) wreszcie rząd, jeśli do tego czasu koalicja nie upadnie, będzie mógł rządzić.



[22.08.2024, Toruń]

2 komentarze:

  1. Mnie już męczą wszelkie kampanie wyborcze , te plakaty i banery i kłótnie w mediach...

    OdpowiedzUsuń
  2. Polityka nigdy mnie nie interesowała. Mierzi mnie to, że najpierw rządzą jedni, potem przychodzą drudzy, nie rozliczają tych pierwszych, bo mają świadomość, że za 4 lata będą na ich miejscu. Obecnie nie widzę nikogo, kto tak naprawdę nadawałby się na Głowę Państwa. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń