Jeden z piękniejszych wierszy Juliusza Słowackiego. Przeczytałem ostatnio polemikę wybitnych historyków i krytyków literackich: Wiktora Weintrauba, Czesława Zgorzelskiego oraz Konrada Górskiego na temat, kto jest odbiorcą tego wiersza – Matka poety Salomea Bècu czy wielka miłość Słowackiego – Maria Wodzińska. Zdania co do adresatki wiersza są podzielone. Ciekawe czy ten wiersz nie zostanie „wykopany” przez nową panią minister od edukacji, aby ulżyć biednym licealistom, którzy nie muszą znać „Pana Tadeusza” w całości.
JULIUSZ SŁOWACKI - Rozłączenie
Rozłączeni - lecz jedno o drugim pamięta;
Pomiędzy nami lata biały gołąb smutku
I nosi ciągłe wieści. Wiem, kiedy w ogródku,
Wiem, kiedy płaczesz w cichej komnacie zamknięta;
Wiem, o jakiej godzinie wraca bolu fala,
Wiem, jaka ci rozmowa ludzi łzę wyciska.
Tyś mi widna jak gwiazda, co się tam zapala
I łzę różową leje, i skrą siną błyska.
A choć mi teraz ciebie oczyma nie dostać,
Znając twój dom - i drzewa ogrodu, i kwiaty,
Wiem, gdzie malować myślą twe oczy i postać,
Między jakimi drzewy szukać białej szaty.
Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,
Osrebrzać je księżycem i promienić świtem:
Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić i położyć
Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.
Potem jezioro z niebem dzielić na połowę,
W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;
Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę,
Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem.
Nie wiesz, nad jaką górą wschodzi ta perełka,
Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę-stróża?
Nie wiesz, że gdzieś daleko, aż u gór podnóża,
Za jeziorem - dojrzałem dwa z okien światełka.
Przywykłem do nich, kocham te gwiazdy jeziora
Ciemne mgłą oddalenia, od gwiazd nieba krwawsze,
Dziś je widzę, widziałem zapalone wczora,
Zawsze mi świecą - smutno i blado - lecz zawsze...
A ty - wiecznie zagasłaś nad biednym tułaczem;
Lecz choć się nigdy, nigdzie połączyć nie mamy,
Zamilkniemy na chwilę i znów się wołamy
Jak dwa smutne słowiki, co się wabią płaczem.
[14.08.2024, Toruń]
Przepiękny wiersz...
OdpowiedzUsuńStokrotka