CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

05 sierpnia 2022

KLASYKA - TEOKRYT - SIELANKA - ROBOTNICY ROLNI CZYLI ŻEŃCY

 




Teokryt (310 p.n.e. – około 250 p.n.e.) – grecki poeta z Syrakuz, uważany jest za twórcę sielanki. Oto jedna z nich:


ROBOTNICY ROLNI CZYLI ŻEŃCY


Milon

Pracowity Bukaju! Cóż ci to, niebożę?

Ni kłosów sierp twój równo zagarnąć nie może,

Ni rzędu się nie trzymasz, lecz z tyłu się wleczesz

Jako za stadem owca raniona od cierni.

Cóż to będzie w południe lub zgoła w przedwieczerz,

Gdy już teraz żelazem ledwo tykasz ścierni?


Bukajos

Żniwiarzu późnonocny, jak głaz niespożyty!

Czy bywało, byś marzył o rzeczy dalekiej?


Milon

Ni razu! Co dalekie, to nie dla najmity.


Bukajos

Byś całą noc z miłości nie przymknął powieki?


Milon

Bodajbym nie próbował! Nie dla psa kiełbasa


Bukajos

A ja się rozkochałem od dni jedenastu.


Milon

Widać, że chleb cię bodzie, ja - zaciskam pasa.


Bukajos

l dlatego na mym polu nie wypełłem chwastów.


Milon

A któraż cię urzekła?


Bukajos

Córka Polihoty,

Ta, co żeńcom na flecie grywa w czas roboty.


Milon

Nareszcie swój na swego utrafił! Masz przecież

To, czegoś chciał: po nocy szarańczę u boku


Bukajos

Kpij sobie zdrowo! Plutos ma bielmo na oku,

Ma je też płochy Eros. Przed czasem się nie ciesz.


Milon

Nie cieszę się ... Ty tylko ucinaj co żywo

I zanuć pieśń miłosną; żwawiej pójdzie żniwo.

Pamiętam, że i dawniej śpiewałeś nad dziwo.


Pieśń Bukajosa

Pieśń mi zanućcie, muzy, na dziewczynę wiotką!

Pięknieje wszystko, czego dłonie wasze dotkną.

Bombiko urodziwa! Wszyscy cię czarniawą,

Wszyscy Syryjką zowią; ja jeden - złotawą.

Ciemne są hiacynty i fiolki przecie,

Ani jeden się bez nich wianek nie uplecie.

Wilk kozy sobie szuka., koza - koniczyny,

Żuraw - ziarna za pługiem, a ja - swej dziewczyny.

Gdybym miał tyle złota co ów Krezus ongi,

Ku czci Kypridy nasze odlałbym posągi:

Ty byś flet miała, jabłka albo róże białe,

A ja - ubiór i nowie na nogach sandały.

Bombikol Jak toczone kostki - stopy twoje,

Twój głos - jak miód. O reszcie - powiedzieć się boję …


Milon

Ależ piękne piosenki układa nasz chłopaś.

Jak mu wszystko się schodzi do taktu i miary.

A ja - rozum mam krótki, chociaż brodę po pas.

Lecz posłuchaj, co śpiewał Lityerses stary!


Pieśń Milona

Żniwna, kłuśna Demeter! Niech to zboże żnie się

Lekko i niech obfity umłot nam przyniesie!

Mocno snop wiążcie, żeńcy, by kto z waszej pracy

Nie zakpił: „Marne chłopy! Niewarci tej płacy!"

W północną lub w zachodnią stronę swe pokosy

Rzucajcie: tak się lepiej nalewają kłosy.

Kiedy młócisz, w południe nie śpij ani chwili,

Najlepsza wtedy słoma rodzi się z badyli.

Żniwa zaczynaj, ledwo zanuci skowronek,

A zakończ, gdy zamilknie, i śpij w skwarny dzionek

Zazdroszczę, chłopcy, żabie dostatniego życia:

Nie dba o podczaszego, bo dość ma do picia.

Szczodrzej, skąpy starosto, dobądź grochu z woru!

Bacz, byś ręki nie zaciął, krając go na czworo!

Tak winien śpiewać żniwiarz, co w słońcu się trudzi.

Z twoją zasię miłością, godną głodomorów,

Zwierz się matce, gdy rano w łóżku się obudzi!


[05.08.2022, Toruń]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz