UCHOWAJ BOŻE
Uchowaj Boże mówiła stara kobieta
broń nas przed złem świata
ratował nas wielokroć z opresji
przyjeżdżał z tym od szmat
emaliowanych garnków glinianych kubków
ocynkowanych wiader
i mnóstwa niepotrzebnych nikomu rzeczy
Siadał z tym szmatem na werandzie
opowiadał że póki sił mu starczy
przypilnuje naszego zdrowia
odpuści śmierć
tęgo piliśmy
razem z nim
nie pamiętam aby ktoś z nas
zachorował albo umarł
uchował nas od śmierci
Kiedy widzieliśmy Go ostatnim razem
był już nie do poznania
powiedział że da kogoś w zastępstwie
powiedział że nikt nie pozna że to nie on
jedynie stara kobieta nie dawała wiary
jego słowom
pewnego dnia odeszła do niego
a ten co po nim nastał
nie był już tym samym
nikogo nie zachował.
RADOŚĆ PRZEDŚWITU
Wymykał się jak skuszony kromką chleba żebrak
o chłodnym pazernym światła brzasku,
powstałem z unurzanego we śnie łoża barłogu,
oparłem przedramiona na parapecie,
rozwarte z trudem powieki na tafli szyby.
Był już tam, poniżej – schodził ku wodzie,
dymiącej i chłodnej jaką bywa o przedświcie;
leniwy pośpiech towarzyszył mi w ubieraniu
przetartych w kolanach dżinsów
szybko zakładających się mokasynów.
Ojciec rozcierał dłonie o kark,
poprawiał włosy i zaczarowanym wzrokiem
śledził drgania spławika,
a kiedy powiało od północy
pociągnął z piersiówki łyk jarzębiaku.
Gdy podszedłem blisko jak przyjaciel,
ojciec sięgnął ręką do torby,
wyjął z tego sezamu niezbędności
koc tak miły w dotyku jak dłoń matki
głaszcząca moją głowę przed snem.
Okryty ciepłem, ramię w ramię z nim,
przymykałem ze szczęścia oczy,
piliśmy termosową herbatę z jednego kubka,
nasycaliśmy się drożdżowcem,
ojciec pogrążył się w zamyśleniu.
Chciałem zobaczyć te myśli;
nie poznałem tej szczęśliwości,
która zawładnęła jego przykurczoną sylwetką,
a ryby? ryby były tylko pretekstem
do zbudowania tęczy idyllicznego uniesienia.
[03.08.2022]
Obraz i wiersze tworzą piękną całość.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
... dawno już temu pomyślałem sobie, aby tekst byle jaki połączyć z obrazem, a wtedy i ten tekst być może onej jakości nabierze... pozdrawiam
UsuńPrzedświt lubię najbardziej....to najpiękniejsza część dnia....
OdpowiedzUsuń