Dzisiaj w kąciku poezji dwa wiersze poetów / pisarzy nieznanych szerszej publiczności. Oba wiersze utrzymane są w tonacji minorowej; ten drugi wręcz bezpośrednio nawiązuje do jednego z najsmutniejszych preludiów Fryderyka Szopena [preludium Szopena op. 28, Nr 6, tutaj w interpretacji francuskiej pianistki Hélène Tysman]
EDWARD CHŁOPICKI (1830 - 1894) - STRZECHY UBOGICH
Widziałem strzechę rolnika ubogą,
Pełną śród bólu wytrwałości cichej:
Gdy głód zawita na niwie tam lichej,
Krzyż, znak pokory, wyrasta nad drogą;
Gdy ogień pożre i stóg i owczarnię,
Zdwojoną pracą czeladź dzielnie radzi;
Gdy śmierć, włóczęga, o próg ten zawadzi,
Bardziej się żywe do żywego garnie!...
To jedne; inne widziałem śród wioski
Siedziby nędzy, odarte z sił ducha:
Gdy głód na pole sprowadzi posucha,
Klątwę miotają na ten palec boski;
Gdy się pożoga nad siołem rozzłości,
Nadzy ramiona opuszczą bezwładnie;
Gdy się śmierć z kosą pod strzechę zakradnie,
Żywy żywemu źdźbła życia-zazdrości.
Błogosławieni cisi i wytrwali!
Praca i wiara życia ich kolczugą;
W niej nad krateru przejdą wrzącą strugą,
Jak feniks silni, żyjący i cali.
Biada tym drugim! Przedwieczna ich dola:
Prometeusza wołać w niebo głosem,
Bezużytecznie znosić cios za ciosem
I jak cień grzeszny znikać z ofiar pola...
EDMUND KRZYMUSKI (1852 – 1928) - SMUTNA POWIEŚĆ
(do preludium Szopena op. 28, Nr 6)
Czemu mnie witają dzwony
Jęki grobowemi,
Gdy do lubej zatęskniony
Wracam z obcej ziemi?
Czemu dźwięczą tak ponuro,
Gdy sny złote roję?
Czemu niepokoju chmurą
Szczęście mącą moje?
Jakaś skarga wciąż się smutniej
Z dzwonów tych wydziela,
Dziś gdy z duszy mojej lutni
Płynie myśl wesela.
Gdym odjeżdżał, kwiat mi dała,
Niezabudkę małą,
A choć płaczem mnie żegnała,
W łzach jej coś śpiewało.
Lecz z tych dzwonów taka głucha
Rozpacz jakaś wieje,
Jak gdy zwątpień zawierucha
Wszystkie rwie nadzieje.
Spieszy młodzian zatęskniony
Spieszy do kochanki,
Wciąż wyraźniej biją dzwony —
Nie na ślubne wianki.
Już z za drzew bieleje strzecha,
Chłopcu serce płonie,
A tu, jak grobowe echa,
Bije dzwon po dzwonie.
Stanął. Ludzkie słychać płacze!
............
Serce pękło mu tułacze,
I nie umilkł jeszcze dzwon,
Gdy już z nią się złączył on.
[28.08.2022, Toruń]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz