ZAPISKI Z CZASÓW DYKTATURY (773) POLICJA I SANEPID NA URLOPIE

 

ryba psuje się od głowy

773.

Chyba pamiętamy wszyscy te niedawne przecież czasy, kiedy to pracownice i pracownicy sanepidu gorączkowo karali nieszczęśników za nienoszenie masek antycovidowych na twarzy. Wystarczyło skrócić sobie drogę przez plac, park albo przejść się obok wybrańców narodu, znaczy się Prawdziwych Polaków – miało się wtedy na głowie policję, która skrzętnie notowała nazwiska przestępców bez maseczek, zapodawała ich do sanepidu, a tam wyznaczano kary na delikwentów za stworzenie zagrożenia dla zdrowia i życia, kary tak surowe, za które szacowna firma, gdyby nie odwołanie do sądu, mogłaby sobie pozwolić na zakup luksusowej limuzyny przynajmniej raz w tygodniu.

Chciałoby się zaśpiewać: - Gdzie są ci chłopcy sprzed dwóch lat? Gdzie ci dzielni policjanci, gdzie sanepidowcy, którzy z takim poświęceniem dbali o zdrowie i życie obywateli onego, covidowego czasu? Czyżby potopili się w Odrze? Całkiem prawdopodobne. Już nie mam siły znęcać się nad rządzącymi, nad tymi super mózgami, które, jak pewna wysoko ulokowana pani, utrzymują, że trucizna, która pojawiła się w Odrze jest jedyną we wszechświecie nieożywioną substancją, która rozpowszechnia się płynąc pod prąd.

Dowód - wypowiedź tej pani, której nazwiska wstydzę się przytaczać:

„Czy brana jest pod uwagę też możliwość,iż zatrucia Odry dokonano z brzegu po stronie Niemiec? Czy oni też szukają u siebie sprawcy, czy PL z góry zgodziła się tylko na jedną wersję o „winie” po polskiej stronie...? Myślę, że ustalać należy, w czyim interesie było to zatrucie Odry…”

PS. pisząc „czy PL z góry zgodziła się tylko na jedną wersję o „winie” po polskiej stronie...?”, autorka tej sprzecznej z prawami fizyki wypowiedzi, ma oczywiście na myśli polski rząd. A co do tego interesu, o jaki domaga się ta pani, odpowiedź jest przejrzysta i jasna: Zatrucie Odry było w interesie Tuska i Niemców… czy Niemców i Tuska … kolejność bez znaczenia. :-)

[14.08.2022, Toruń]