ŻYCZENIA

ZDROWYCH, POGODNYCH I RADOSNYCH ŚWIĄT

CHMURKA I WICHEREK

...życie tutaj jest także fikcją, choć nie zawsze...

23 lipca 2022

MINIATURY (2) PLAN MATRYMONIALNY

 

 James Guthrie (1859 – 1930)
"Nabożeństwo żałobne w Wysokich Górach"


PLAN   MATRYMONIALNY


Z tak wielką estymą szanowany w miasteczku pan geograf odnosił się się do ich córki, że aż nie dawała temu wiary.

- To być nie może – mówiła do męża – aby pan profesor i nasza Ircia… nie to niemożliwe, to nie może się udać.

Nie odpowiadał, milczał, wolał milczeć. Od mówienia w domu była jego żona, ale w końcu przemówił pierwszym i, jak się w tym przypadku okazało, wcale nie ostatnim słowem:

- Cóż, ma poważne wobec Irki zamiary. Nie zapraszałby przecież nas do kawiarni, aby porozmawiać.

- Pewnie, pewnie, wielki to honor dla nas – pan profesor i nasza córka... dobre dziecko, choć jeszcze naiwne. Ona sobie nie wyobraża, co to jest małżeństwo.

- Jest dorosła, Helciu.

- Ledwie skończyła osiemnaście lat, Władek…

- Rok temu. Jestem zdania, aby pozwolić jej na samodzielne podjęcie decyzji. To jej życie, Helciu.

Helena pomimo tego szczęścia jakie ich spotkało, szczęścia, że taki profesor, taki pan profesor z najwyższej półki ma poważne zamiary względem ich córki, pomimo tego była sceptyczna.

- Władek, a ta różnica wieku? A to, że dopiero przed rokiem pochował żonę? Czy to nie daje ci czegoś do myślenia?

- Wiesz przecież, że nam to tłumaczył. To mądry człowiek. I rok już minął od śmierci Adeli, więc widzisz, że nic na siłę, nic na łapu capu…

- Ale weź Władku pod uwagę także to, w jakich czasach żyjemy. Jesteśmy krok od atomowej wojny.

- A jaki to ma związek z naszą Ircią?

- Nie wiesz? Chciałabym mieć córkę przy sobie.

Poruszył się na krześle, sięgnął po paczkę papierosów bez filtra, wsunął jednego do fifki, podpalił, zaciągnął się powoli, puszczając dym na ścianę kuchni.

- Helciu, przecież pan Pietrzak mieszka w miasteczku, piętnaście minut wolnym krokiem od nas.

- To nie to samo, gdy córka jest z nami.

Władysław po części rozumiał. Stalin umarł przed rokiem i różnie się mówiło. Po śmierci takiego wodza mogło dojść do niepokojów w świecie. Ludzie naprawdę byli przerażeni i bali się konfrontacji z Ameryką, z zachodnimi Niemcami, chociaż z drugiej strony ludzie wychodzili z więzień i zapłonęło światełko w tunelu demokracji.

- Władek, musisz porozmawiać z naszą córką – stwierdziła w pewnym momencie Halina. - Co ona sądzi na ten temat? Musimy się dowiedzieć.

Kiedy Irena wróciła z pogrzebu profesora Antoniego Pietrzaka i zasiadła do kolacji w rodzinnym domu, miała łzyw oczach. Władysław był przekonany, że gdyby wtedy poparł z Heleną plan matrymonialny pana profesora, życie ich córki potoczyłoby się inaczej.


[23.07.2022, Toruń]



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz