763.
No, z cukrem jest źle. Tam gdzie chodzę na zakupy cukru nie ma, jest trochę pudru (4 złote z pół kilo), jakiś zamiennik cukru za 10 złotych (nie skojarzyłem czy za pół kilo czy też za kilogram). Z węglem też sytuacja niepewna. Póki jest ciepło – w porządku. Ostatnio podrożał olej a o mięsie i wędlinach nie ma co mówić. Dodajmy jeszcze prąd, gaz, ciepłą wodę – mamy obraz obecnej sytuacji w kraju. Rząd ma w głębokim poważaniu prawo i sprawiedliwość, i nie zamierza podporządkować się wspólnemu dla wszystkich państw unijnych prawu. W Internecie zdobyłem informację o tym, że w pisowskim radiu… (24 czy jak, nie słucham, więc nie kojarzę) wypowiadał się jakiś ograniczony, że właściwie to te pieniądze unijne z KPO niewiele znaczą dla budżetu, więc nie warto kopii kruszyć. No cóż, dla pisowców i solidaruchów kasy z tego helikoptera wystarczy. Jak by na tę polityczno-gospodarczą sytuację nie patrzeć zanosi się na najpoważniejszy kryzys od czasów transformacji. A skoro kryzys już teraz i przed nami, to wypadałoby zrobić wszystko, aby wspólnymi siłami go przeżyć. Odezwał się we mnie pro-państwowiec, który jakąś szansę wyjścia z tego błota upatruje w solidaryzmie.
A tu masz, dla Sławomira Sierakowskiego (taki nieciekawy typ, kosmopolita, szukający sławy poza granicami kraju, taka gadająca, ponoć lewicowa, telewizorowa głowa) najważniejszą sprawą jest przedłużenie wojny na wschodzie poprzez dozbrojenie Ukrainy w drona, na który złożyli się Polacy (jesteśmy jednak głupim narodem) zapewne ci, którzy mają cukier, węgiel, nie chorują i w ogóle może bardziej czują się Ukraińcami aniżeli Polakami. A’propos lewicowości tego paniczyka – zawsze mi się wydawało, że lewica całego świata jest przeciwna wojnom, protestuje przeciwko nim i, broń Boże, nie dozbraja stron konfliktu. Być może dostanę po głowie od wyznawców paniczyka Sierakowskiego, ale jak Boga kocham, to nie ja wywołałem wojnę pomiędzy Rosją a Ukrainą i jest to sprawa nie tylko Putina, ale i prezydenta Ukrainy, któremu zarzucam to, że z całych sił pragnie umiędzynarodowić konflikt, nie dbając o to, że wojna odbija się czkawką w całej Europie… a jeśli Rosja zwycięży, to...?
[28.07.2022, Toruń]
Osoby pomysłodawcy zbiórki nie znam za bardzo, czasami pojawia się w dyskusjach medialnych.
OdpowiedzUsuńZbiórki bywają różne, a w tym wypadku okazało się, że zebrane fundusze zostaną przekazane na bardziej pokojowy cel.
Ta wojna w ogóle jest dziwna, bo niby walczą i giną, ale rozgrywki ligi piłkarskiej na Ukrainie wracają...
Zmienił się charakter zbiórki, gdyż producent wykorzystał ten fakt marketingowo, bo to Turcy, nie Polacy, których nie byłoby stać na taki gest. Piję do tego, że nie przypominam sobie, aby pan S zorganizował coś dla Polaków, przykro powiedzieć, ale Owsiakiem to on nie jest, a zwykłym komentatorem politycznym, który wykorzystuje zawsze niewiedzę społeczeństwa (to nie tylko o tę akcję chodzi) dla zdobycia popularności.
Usuń