753.
Zamiast wszystkimi siłami dążyć do zakończenia wojny na wschodzie, niemal wszystkie liczące się u nas siły polityczne mówią o zbrojeniach. No cóż, nie ma w tym logiki, albo jest to logika jastrzębi, które mogą sobie poużywać na ludzkich emocjach. Taki prezes, któremu niewiele przecież życia zostało gra na najniższej strunie pychy graniczącej z szaleństwem. Chce tylko dozbrajać. Oczywiście znajduje sojuszników, także w opozycji. Amerykańskie jastrzębie zaciskają szpony. Znaleźli sobie poligon doświadczalny dla sprawdzenia jakości swego uzbrojenia. Ciekawa polityka. Wycofali się z Iraku i Afganistanu, więc sprawdzają siłę swojego sprzętu wojskowego w Ukrainie.
Jak by nie było, doniesienia o potędze rosyjskiej armii trzeba odłożyć do lamusa. Za diabła nie mogę zrozumieć jednego: przecież jeśli najeżdża się na kraj sąsiedni, to chyba po to, aby zwyciężyć, a tu masz… jaka piękna katastrofa. Gdzie tu sens, gdzie logika?
Nijakiej polityki względem toczącej się wojny pisowska władza nie posiada. Niestety obawiam się, że gdyby tak u nas nagle tąpnęło i do władzy doszła opozycja, żadnych pozytywnych zmian się nie spodziewam. Nie widzę też żadnych, ale to żadnych szans na przerwanie tego kryzysu, na wyjście z magicznego koła inflacji, którą dyktatorska władza ratuje głupawymi żartami prezesa i dodrukowywaniem banknotów. Dochodzę do wniosku, że jesteśmy świadkami bankructwa całej polityki wyznaczonej ustrojem kapitalistycznym, nie tylko zresztą w Polsce, ale i w Rosji – tam przecież za grosz nie ma socjalizmu, który runął powalony przez oligarchów. No cóż, żyjemy, jak widać, w czasie ogromnego przełomu. Jest tragicznie, banalnie, głupio i śmiesznie, gdy popatrzyliśmy z jakim namaszczeniem pan prezydent podpisywał kredytowe wakacje, które i tak sobie banki odbiją na klientach, bo w kapitalizmie banki mają władzę absolutną. Te celebryckie umizgiwanie się prezydenta do kamer to kolejna żenada i wstyd… wstyd dla mnie, choć wstydzić powinien się pan prezydent, nie ja.
754.
Robię co mogę, aby zapomnieć o klęsce, która mnie i wielu innych czeka. Robię co mogę, więc czytam i piszę jak oszalały; przy okazji uczę się i przypominam sobie, tak jakbym wypełniał ostatnią swoją wolę. Nie chodzę tylko do lasu po chrust, ale jak mi Bóg miły, dałbym wiele, aby przenieść się do jakiejś podleśnej chatki z dala od cywilizacji i móc naprawdę zbierać gałązki – marzenie toczącej się z szafotu głowy.
Aleć wykorzystuję każdą chwilę, aby poczytać sobie, a to Prusa, a to Mickiewicza, Miriama, Reymonta, Orkana i Boya. Sporządzam notatki… tak jakbym pisał testament; wspominam podróże, odkrywam obrazy wielkich mistrzów… potem biorę procha na sen i zasypiam, a najszczęśliwszy jestem, gdy śpię… no może jeszcze kiedy czytam, piszę, wspominam, odkrywam, uczę się, robię notatki i powtarzam.
A tu jeszcze nawrót covida. Znowu będą straszyć i szczepić, i znów będą zarażać zaszczepieni, i zaszczepieni będą ponownie chorować. Zabawne, co? Spodziewam się, że jeśli naprawdę ta siedemnasta czy dwudziesta dziewiąta fala covidowa nas dopadnie, to będzie to miało sens w kontekście powrotów z wakacji. Swoją drogą to są ci u nas ludzie, którym kryzys nie szkodzi, nie zrażają ich ceny w wypoczynkowych kurortach, ani silny wicher, ani wzburzone morze czy tłumy w Zakopcu.
A ja, ja mam dosyć cywilizacji i MMA czasów (dla niewtajemniczonych to taka młócka czym popadnie: łokciem, kolanem, pięścią, paluchami, kulfonami – trzaskasz takiego po łbie najczęściej, a komentator sportowy prawi, że rozbijając nos łokciem leżącemu pod tobą, a ledwie dychającemu przeciwnikowi, zastosowałeś jakąś… proszę uważać… technikę… Jezu Maryja, to kiedy jakiś oprych trzepnie cię w czaszkę gazrurką w ciemnej ulicy, to to też będzie się nazywało techniką…).
Tam, obecne czasy to epoka MMA… już chyba nie uda mi się uciec.
[16.07.2022, Toruń]
Tak, zamiast poprawić byt zwykłych obywateli, władza stawia na zbrojenia, niebawem wojsko będzie bronić samych siebie i prezesa oczywiście, bo reszta powymiera na zwykłe choroby i starość.
OdpowiedzUsuńProponuję powoływanie do wojska pisowskiego elektoratu.
UsuńUkraina , idąc sugestiom Niemców, powinna się poddać i Polska najlepiej by zrobiła poddając się dominacji odwiecznych przyjaciół.Wojny by nie było. Ukrainy by nie było. Polski by nie było ale by był pokój.
OdpowiedzUsuń... a dlaczego nie można być krajem neutralnym??? Z dawien dawna wiadomo, że państwa, miejscowości położone na szlaku handlowym zyskiwały na tym położeniu i tylko my, Polacy, uparliśmy się, że musimy mieć wrogów po obu stronach, musimy mieć gorsze stosunki z każdą ze stron niż one z sobą.
UsuńMój komentarz chyba w spamie...
OdpowiedzUsuńFaktycznie tak było...
Usuńpaluchami w MMA nie wolno... nawet w niecywilizowanym pierwowzorze "vale tudo" nie wolno, wbrew nazwie znaczącej "idzie wszystko"...
OdpowiedzUsuńza to więcej wolno w wrestlingu, np. krzesełkiem, ale to jest akurat udawanka, taki teatrzyk bardzo wąskotematyczny, a nie walka...
p.jzns :)
p.s. w ramach ciekawostki, to urazowość w MMA jest niższa, niż w szlachetnej sztuce szermierki na pięści: boksie, co jest dość paradoksalne zważywszy na to, że w boksie wolno o wiele mniej...
OdpowiedzUsuń... wolno, nie wolno, chodzi o sam sposób walki. Zwróć uwagę, że nawet zwierzęta (tego samego gatunku) gdy walczą, to jeśli przegrywający leży, ten drugi po nim nie skacze. W boksie możesz zostać zdyskwalifikowany, gdy uderzysz leżącego, a w MMA tłuczesz jak się patrzy, ot cała "filozofia" walki... kwestionowałbym tę urazowość.
Usuń